Współpraca reklamowa z Audioteka

Czy Stany Zjednoczone Ameryki zrodziły się z umiłowania do wolności i równości wszystkich ludzi? A może od początku chodziło tylko o zniewolenie człowieka. Czy raczej – o utrzymanie niewolnictwa? Nie jest to teza postawiona przez Elizę Sarnacką-Mahoney, lecz przez grono Amerykanów zainteresowanych tematem, a przedstawiona przez Autorkę w jej własnej książce pt. „Amerykański reset. Stany (jeszcze) Zjednoczone od podszewki”. By, tym samym, rzucić nowe światło na to światowe mocarstwo.

"Amerykański reset" - zaskakująca książka o USA
„Amerykański reset” w Audiotece (kliknij, aby przejść do sklepu)

Brzmi jak próba zrobienia zbędnego szumu na wywróceniu do góry nogami powszechnie znanych historii? Być może. Ale czasem “powszechnie znane historie” bywają dalekie od prawdy i trzeba je właśnie wywrócić do góry nogami, by dotrzeć do – właśnie owej – prawdy. Czy i tak było tym razem? Całkiem możliwe. Po przeczytaniu kolejnych rozdziałów książki można, a nawet trzeba śmiało rozpocząć rozważania i porozmyślać nad tymi tematami. I nie tylko tymi, gdyż Autorka porusza wiele kwestii, które nie tylko pozwolą, ale wręcz zmuszą czytelnika do tego, by popatrzeć na USA nie przez różowe okulary Hollywood, lecz bez zbędnych filtrów rozmazujących rzeczywistość. Albo chociaż przez filtry rozmazujące ją mniej lub po prostu dające alternatywne spostrzeżenia, dzięki czemu czytelnik może sam wyrobić sobie własną opinię na dany temat. Spoglądając nań z różnych, nierzadko skrajnie odmiennych perspektyw.

„Amerykański reset. Stany (jeszcze) Zjednoczone od podszewki” to niekoniecznie książka optymistyczna. Ale też chyba nie miała ona taką być. Miała być próbą dotarcia do rzeczywistości, którą i owszem dzisiaj trudno będzie w pełni odkryć, ale możemy się chociaż pokusić o dociekania do sedna prawdy. A jaka jest prawda o USA? Nierzadko bolesna, smutna i zarysowana w czarnych barwach. Tego się właśnie tyczy książka Elizy Sarnackiej-Mahoney. Pokazuje Stany Zjednoczone jakie są (i jakie być może będą), bowiem sama tam na co dzień żyje i może spojrzeć na otaczający ją kraj z bliska. Owszem, nadając temu nieco swoich emocji, swojego punktu widzenia, ale tym samym dodając ważny głos w dyskusji nad przeszłym, obecnym i przyszłym stanem… Stanów Zjednoczonych Ameryki.


Przeczytaj też:

Jeśli szukasz więcej literatury o USA to sprawdź również recenzję książki „Stany Podzielone Ameryki” oraz recenzję książki „San Francisco. Dziki brzeg wolności” Magdy Działoszyńskiej-Kossow.