Polacy rządzą w Świątyni Milionów Lat. W świątyni Hatszepsut, w Deir el-Bahari, w dawnych Tebach.

Nie, nie ustanowili tutaj swej władzy, nie zasiedli na tronie i nie podbijają okolicznych terytoriów, czyniąc sobie pustynną ziemię i ludzi Nilu poddanymi. Tutaj rządzą polscy archeologowie, których wysiłki, ogromna praca i wiedza, przyczyniły się do tego, by ta budowla sakralna, sięgająca swymi korzeniami nawet do XV wieku p.n.e., ponownie stanęła na nogi. Czy raczej: nie na nogi, lecz na kolumny. Bowiem to przede wszystkim one stanowią front 3-poziomowej świątyni Hatszepsut, w znacznej części wykutej w skale.

Polsko-egipska misja archeologiczna w Świątyni Hatszepsut
Ślady polsko-egipskiej misji archeologicznej na terenie Świątyni Hatszepsut

Tomasz Merwiński przed Świątynią Hatszepsut (Świątynia Milionów Lat)

Świątynia Milionów Lat… i jednej Hatszepsut

Sama świątynia, choć od czasu jej postawienia minęło setki lat, nadal robi wrażenie. Przede wszystkim konstrukcyjnym rozmachem, bowiem zajmuje ona sporą przestrzeń pod skalną ścianą Deir el-Bahari. Trzy kondygnacje i obszerne place zalane słońcem oraz długie schody, czy też może raczej rampy, prowadzące na wyższe poziomy, sprawiają że podchodząc coraz bliżej do ścian Świątyni Milionów Lat, czuje się respekt wobec jej uzdolnionych konstruktorów (i poniekąd również polskich rekonstruktorów). Pomimo iż technologia budownictwa poszła mocno do przodu, to jednak obszerne place, czy też rozłożyste budowle, od lat robią na człowieku wrażenie “bogactwa”. Bo nie każdy może sobie pozwolić na tworzenie obszernych, otwartych przestrzeni – inwestorzy i budowniczowie zwykle lubią maksymalnie wykorzystać dostępną przestrzeń, zamiast ją “marnować” na wietrzne pustki. Szczególnie we współczesnych nam czasach. Na marnowanie powierzchni nie każdy może sobie pozwolić. Hatszepsut mogła.

Świątynia Hatszepsut od frontu
Świątynia Milionów lat w całej okazałości
Schody na górną kondygnację Świątyni Milionów Lat (Luksor, Egipt)
Na górny taras Świątyni Hatszepsut prowadzi długie podejście

Podchodząc jednak bliżej, oprócz rozmachu, docenić można również detale. Pomimo upływu tak długiego czasu i pomimo tego, że świątynia ta była w ruinie, żeby nie powiedzieć, że w rozsypce, po dziś dzień możemy podziwiać różne zdobienia. Skrupulatnie odtworzone rękami archeologów… Wciąż tajemniczo wyglądające hieroglify, choć dziś już możemy rozszyfrować ich znaczenie, kolorowe rysunki ze starożytnego Egiptu, które dużo mówią o dawno minionej przeszłości. Odkopanej z pustynnych piasków, które pochłonęły je na długie wieki.

Kolumny w Świątyni Hatszepsut (Egipt)

Posąg Hatszapsut w świątyni w Luksorze (Egipt)
Skrzyżowane na klatce piersiowej ręce i złączone nogi – to oznacza, że mamy do czynienia z posągiem nieżyjącej już osoby

Skały nad Świątynią Milionów Lat (Świątynia Hatszepsut w Tebach)

Królowa Hatszepsut – kobieta z brodą

Jeśli kiedykolwiek zdarzy ci się ujrzeć wizerunek królowej Hatszepsut, jako postaci noszącej długą brodę – wiedzieć musisz, że nie jest to pomyłka. Nie jest to również błąd natury, bowiem ta władczyni starożytnego Egiptu nie nosiła prawdziwej brody. Był to jedynie zabieg “estetyczny”, nie tyle mający nadać Hatszepsut uroku, co raczej atrybutu władzy. Wiedzieć bowiem musisz również to, że w dawnym Egipcie nie było zwyczaju, by władzę dzierżyć miała kobieta. Był to kraj, jak i wiele innych w dawnych czasach, patriarchalny w swej istocie. Więc i tu było to zajęcie stricte męskie i teoretycznie obowiązywała taka właśnie zasada i w czasach życia tej słynnej córki faraona Totmesa I i królowej Ahmes. Jednakże przyrodni brat Hatszepsut, a zarazem jej mąż – Totmes II – jako prawowity spadkobierca tronu, zdawał się nie mieć czy to talentu, czy to pociągu do pełnienia roli zarządcy kraju… a może po prostu przyćmił go talent żony-siostry Hatszepsut. Ta bez wątpienia była zdolną przedstawicielką elit, uwielbianą przez swoich rodziców, potrafiącą odnaleźć się w świecie władzy pełnym intryg i manipulacji, co zresztą długo pozwalało jej utrzymać się na najwyższym stanowisku starożytnego Egiptu. Była w końcu najdłużej panującą kobietą-faraonem, co niekoniecznie musiało się podobać jej męskim następcom. To właśnie dlatego musiała przybrać męskie atrybuty, takie jak broda, czy generalnie męska sylwetka – jeśli nie w rzeczywistości to przynajmniej na zdobieniach świątynnych.

Królowa Hatszepsut z brodą Świątyni Milionów Lat w Luksorze (Egipt)
Królowa Hatszepsut – kobieta z brodą… nie dla urody, lecz dla władzy
Hieroglify w Świątyni Hatszepsut w Luksorze
Świątynia Hatszepsut pełna jest mniejszych i większych skrawków hieroglifów, które opowiadają o dawnych świecie

To nie grobowiec Hatszepsut…

“Udawanie”, że królowa Hatszepsut była męskim faraonem miało ją uchronić przed zniknięciem. Przed tym, by konserwatywne podejście kolejnych zasiadających na tronie Egiptu nie przyczyniło się do zupełnego wymazania jej z kart historii. Wykreślenia z pamięci dziejów patriarchalnej przeszłości starożytnego Egiptu. Czy to mogło się udać?

Sfinks przed Świątynią Hatszepsut (Teby, Egipt)
Najsłynniejszy Sfinks znajduje się pod piramidami w Gizie, ale nie jest jedynym Sfinksem, którego można znaleźć w Egipcie – przed Świątynią Hatszepsut również można je zobaczyć

Hieroglify starożytnego Egiptu w Świątyni Hatszepsut (Luksor, Teby, Egipt)

Przechadzając się pośród ruin, można natknąć się na usilne próby dokonania tego – wymazane, czy raczej wydrapane ze starożytnych ścian wizerunki Hatszepsut. Pierwotnie czyn ten przypisywano Totmesowi III i jego niechęci wobec kobiety-faraona, być może właśnie ze względu na jej płeć. Ale kto wie, czy nie miało to innego podłoża, niż rozróżnienie na płeć? Może po prostu zazdrość, że Hatszepsut przez długie lata potrafiła skutecznie utrzymywać się najwyższym stanowisku Egiptu i ze stanowiska tego skutecznie zarządzać krajem? Nie dając się z tego stanowiska tak łatwo zrzucić? A może jedno i drugie?

Zdobienia kolumn w Świątyni Milionów Lat w Luksorze
Pomimo upływu wielu wieków – Świątynia Hatszepsut nadal pełna jest różnych detali

W końcu zasłużyła ona na to, by Świątynia Milionów Lat została jej poświęcona. Monumentalna, olśniewająca, odciskająca piętno na tych, którzy ją zobaczyli na własne oczy. Wbrew pozorom, nie jest to jednak grobowiec słynnej kobiety-faraon. To “jedynie” świątynia sakralna, w której mumii Hatszepsut nigdy nie odnaleziono. Tej ostatniej doszukiwano się przez wiele lat w dwóch komorach grobowych w pobliskiej Dolinie Królów. I prawdopodobnie znaleziono ją i zidentyfikowano jako jedną z dwóch mumii znalezionych w grobowcu oznaczonym jako KV60.

Egipskie hieroglify w Świątyni Hatszepsut w Egipcie

Hieroglify w Świątyni Milionów Lat w Tebach

Hieroglify egipskie w oknie w Świątyni Hatszepsut (Świątynia Milionów Lat w Luksorze)

…to grobowiec ofiar luksorskiej masakry

W Świątyni Milionów Lat możemy być natomiast pewni śmierci innych ludzi – choć też nie stała się ona dla nich grobowcem, co raczej miejscem brutalnej kaźni. A chodzi o ludzi znacznie nam bliższych czasowo i kulturowo. Bowiem oto 17 listopada 1997 roku miało tu miejsce tragiczne wydarzenie, jakim był zamach terrorystyczny przeprowadzony przez 6 mężczyzn z Al-Jamāʻah al-islāmīyah, z organizacji, która wiele lat później wyparła się tego czynu. Uzbrojeni w noże i automatyczną broń palną, przebrani za członków lokalnych sił bezpieczeństwa, od godziny 8:45 począwszy, więzili na terenie świątyni turystów i systematycznie ich mordowali przez kolejne 45 minut. Zabito tym samym 58 zagranicznych turystów i 4 Egipcjan, przy czym najliczniejszą grupę stanowili Szwajcarzy (36 osób). Szczęśliwie ocalało z kolei 26 innych osób. Co ciekawe, wydarzenia te miały miejsce na około godzinę przed wcześniej zaplanowanym przyjazdem królowej Holandii Beatrycze oraz holenderskiego księcia Clausa. Można by rzec, że zamiast tradycyjnego czerwonego dywanu, terroryście postanowili przed nimi rozwinąć dywan z ludzkiej krwi. Choć oczywiście do spotkania jednych z drugimi nie doszło.

Egipskie hieroglify przedstawiające Anubisa, egipskiego boga śmierci
Anubis – bóg z głową szakala – kojarzony przede wszystkim z życiem pozagrobowym

 

Egipski bóg Horus w Świątyni Hatszepsut w Egipcie
Kolejny z przedstawicieli egipskiego panteonu – Horus

Pomimo iż ów akt terroru dotyczył tylko małego skrawka ogromnego Egiptu – cały kraj odczuł jego bolesne skutki. Radykalny wzrost strachu i niechęci wśród zagranicznych turystów wobec Egiptu, a więc i znacznie mniejsza liczba przyjeżdżających nad Nil, mocno odbiła się na gospodarce tego kraju. Mocno uszczuplając kiesę nie tylko państwa, ale i po prostu wielu zwykłych ludzi żyjących dzięki tej gałęzi gospodarki. Przypominając społeczeństwu, jak bardzo kraj ten jest od turystyki zależny. Niestety, nie pierwszy i nie ostatni raz we współczesnych dziejach Egiptu zderzając się w brutalny terrorystyczny sposób z równie brutalną rzeczywistością ekonomiczną.

Kolumny na tarasie Świątyni Hatszepsut w Luksorze

Widok na Luksor ze Świątyni Hatszepsut
Z ubranej w pustynne barwy Świątyni Milionów Lat widać zielone tereny wokół miasta Luksor (dawne Teby)

Na szczęście po latach odżyło zainteresowanie Egiptem. Tak jak po wielu latach, czy setkach lat, m.in. dzięki wysiłkowi polskich archeologów, przywrócono Świątynię Hatszepsut do życia. Owszem, wiele tajemnic starożytności bezpowrotnie pochłonęły piaski pustyni. Wiele aspektów naszej przeszłości przepadło na zawsze. Ale, jak udowodnili polscy archeologowie w Deir el-Bahari, nie ma rzeczy niemożliwych i również najstarszą historię da się odgrzebać i zrekonstruować ze szczątków.

Oby jednak jak najrzadziej była potrzeba… grzebania się w szczątkach. Ludzkich i architektonicznych.

Widok na Luksor ze Świątyni Milionów Lat

Komory w skałach w Deir el-Bahari (Egipt)
Dookoła świątyni – czy raczej przed nią – w różnych miejscach widać ślady pracy archeologów
Komory skalne w okolicy Deir el-Bahari (Luksor, Egipt)
Tutaj widać komory wykute w skałach…

Dawne pozostałości w Deir el-Bahari przed Świątynią Hatszepsut

Podziemna komora w Deir el-Bahari (Teby, Egipt)
Niektóre zabytki prowadzą w dół – pod ziemię
Stary Peugeot 504 na egipskich blachach przy Świątyni Hatszepsut
A niektórzy zdają się jeździć zabytkowymi samochodami (z oznaczeniem… TIR) – tu Peugeot 504

Przeczytaj też:

Poznaj też inną część Afryki i wyrusz ze mną do Buracony na wyspie Sal.

A jeśli lubisz dawne kultury, zobacz też majański piramidy w Chichén Itzá i Uxmal.