Współpraca reklamowa z Audioteka
Szwajcaria, jako pełen niezwykłych krajobrazów, górzysty kraj mlekiem i miodem płynący, znajdujący się niemal w samym centrum zachodniej części Europy – tej rozumianej jako nowoczesnej i postępowej – nie wydaje się, aby miał jakiekolwiek predyspozycje do tego, by być krajem szczególnie konserwatywnym. Nie tylko mającym problem z nierównością zawodową pomiędzy kobietami a mężczyznami, ale wręcz kultywującym te różnice. Wręcz systemowo przygotowanym do podziału społeczeństwa według płci. Choć nie tylko płci.
A jednak “Złota klatka” Agnieszki Kamińskiej potwierdza, że tak właśnie jest. Że Szwajcaria jest jedynie złotą klatką, w której i owszem, mężczyzna może zarobić dużo, po to, aby być głównym filarem rodziny, aby odciążyć kobietę od obowiązku pracy… ale jednocześnie nie ma zbyt wielu możliwości, aby było inaczej niż właśnie tak. Aby kobieta z równą mocą stanowiła o sile finansowej rodziny, już nie wspominając o tym, aby to ona wiodła prym w małżeńskich zarobkach. Sytuacja ta jest mocno zakorzeniona w szwajcarskiej kulturze i społeczeństwie, a próba pójścia pod prąd nie spotyka się tu ze zbyt dużym zrozumieniem. Nawet jeśli druga pensja jest potrzebna rodzinie, aby przetrwać w tak drogim kraju, jakim bez wątpienia jest właśnie Szwajcaria.
Różnice na rynku pracy obrazowane są nie tylko przez zupełnie różne poziomy zarobków, ale i przez wymiar pracy, jaki oferowany jest kobietom. W końcu po co kobiecie pełny etat, skoro powinna ona rodzić dzieci, gotować obiady, zajmować się domem. Po co kobiecie jakakolwiek kariera, skoro to mężczyzna jest od pięcia się na kolejne szczeble w firmie? A wreszcie i: po co kobiecie kariera polityczna…
“Nowoczesna” Szwajcaria zaskakuje, jeśli ktoś nie miał z nią wcześniej głębszej styczności. Jeśli ktoś pierwszy raz ma z nią do czynienia bliżej, nie tylko od strony turystycznej. Nie tylko od strony przyrodniczej, poprzez poznawanie piękna kraju, ale i poprzez poznawanie panujących tu stosunków społecznych. I, coby tu dużo nie mówić, nie jest to zaskoczenie najprzyjemniejsze. Bo abstrahując od tego, czy jest się fanem haseł feministycznych, czy nie – trzeba przyznać, że po prostu brakuje tu pełnej wolności, możliwości rozwoju indywidualnego człowieka (każdego człowieka), równych szans, czy może raczej równego dostępu do szans… Brakuje tu myślenia o indywidualnym talencie człowieka, a dla “równowagi” kultywowany jest podział na lepszą i gorszą część społeczeństwa, nawet jeśli w tej “gorszej” znajdują się jednostki o niebo lepsze od jednostek będących elementem “lepszej” części społeczeństwa. A biorąc pod uwagę, że wysokie koszty życia w Szwajcarii okazują się dużym problemem – tytułowa złota klatka jest nie dość, że ciasna to i ciążąca. Nie tylko dla kobiet, ale i dla całych rodzin. Bo ciągnąca ludzi w dół. Przez co jeszcze ciężej iść im wspólnie ku górze.
Przeczytaj też:
Zobacz mapę recenzji, na której znajdziesz inne książki (i filmy) z różnych części świata.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak traktowane są kobiety w innych częściach świata, poznaj też książki o Korei.