Współpraca reklamowa z Audioteka
Po zapoznaniu się z książką pt. “Grecja. Gorzkie pomarańcze” opowiadającą dość… gorzko o Grecji, postanowiłem pójść krok dalej i sięgnąć po kolejną książkę Dionisosa Sturisa. Również dotyczącą jednej z jego dwóch ojczyzn. Bowiem, przypominam, jest on na poły Polakiem, a na poły Grekiem. Zaintrygowany poprzednim, szczerym momentami przecież aż do bólu, krytycznym spojrzeniem na południowy kraniec Bałkanów i tutejsze społeczeństwo, liczyłem na książkę o przynajmniej podobnym poziomie.
A tymczasem jest lepiej! Choć na swój sposób i gorzej. Bo w swej treści książka ta jest jeszcze bardziej ponura, momentami wręcz bezlitośnie brutalna, lecz przez to też obrazowa i poruszająca wyobraźnię, a może i sumienie czytelnika. A skupia się ona na czymś, z czym Grecja może kojarzyć się najmniej – na greckim nacjonaliźmie, jego najmroczniejszych zakamarkach, wyciągając z nich na światło dzienne różne strachy i obawy, które karmią tutejszych “patriotów”. Choć, jak sądzę, książka ta nie ma straszyć, ma być raczej przestrogą. Przestrogą przed zawierzeniem manipulacjom, którymi karmią nas media i politycy z różnych stron. Bo w manipulacjach tych widzą oni własną korzyść – czy to polityczną, czy to biznesową, czy obydwie jednocześnei.
“Zachód słońca na Santorini” to jeszcze lepsza książka niż “Grecja. Gorzkie pomarańcze”, choć przecież jeszcze bardziej odbiega od obiegowego wizerunku Grecji – jako kraju pięknych plaż, wspaniałej pogody, niezwykłych smaków i przyjaznych ludzi. Nie będzie więc tu spektakularnego widoku na gwiazdę dzienną kończącą swój bieg gdzieś nad pięknym Santorini. Będzie za to rasistowski, brutalny, wręcz zabójczy Złoty Świt, powiązane z nim morderstwa, zorganizowana przestępczość, konotacje polityczne i wreszcie sami politycy. Politycy XXI wieku będący kalką tych, którzy na początku XX wieku stworzyli III Rzeszę Niemiecką i jej ludobójczą machinę.
Jeszcze raz: bardzo dobra książka!
Przeczytaj też:
Zobacz, co sądzę o poprzedniej książce Dionisosa Sturisa pt. „Grecja. Gorzkie pomarańcze”.
A może jednak bardziej interesuje Cię ten kraj pod kątem turystycznym? Zatem zobacz na wszystkie moje teksty o Grecji.