Jedziesz poza granice kraju, w którym mieszkasz na co dzień, ale chcesz mieć wciąż dostęp do internetu? Internet mobilny za granicą to dobre rozwiązanie, które pozwala być online bez względu na to, w jakim miejscu aktualnie przebywasz. Dostęp do niego to już nie tylko kwestia chęci bycia obecnym na bieżąco w mediach społecznościowych. To narzędzie do choćby odpowiedniej organizacji aktywności w podróży. Dzięki internetowi sprawdzisz, czy ta urocza restauracja obok jest otwarta, przetłumaczysz menu pełne lokalnych przysmaków, sprawdzisz dostępność biletów do muzeum oraz szybko upewnisz się, czy na pewno idziesz w dobrym kierunku do ukrytej perełki, którą polecił ci ktoś bliski.
W erze cyfrowej, internet mobilny za granicą to już nie luksus. To często fundament udanej podróży.

Własny internet mobilny za granicą czy punkty dostępu WiFi?
Coraz więcej hoteli, restauracji, kawiarni oferuje za darmo dostęp do swojego internetu. Nawet miasta udostępniają bezpłatnie internet miejski. Można się z nim spotkać na lotniskach, w pociągach, w autobusach… ale wszystkie je łączy kilka cech wspólnych. Nigdy nie masz pewności, że taki internet będzie działał poprawnie, że transfer będzie odpowiedni, aby cokolwiek za jego pomocą zrobić, a przede wszystkim że będą to sieci bezpieczne. Mowa tu przede wszystkim o sieciach otwartych, do których dostęp ma każdy (czyli np. darmowy internet miejski, internet na lotnisku). Podłączając się do takiej sieci musimy zawsze pamiętać, aby nie logować się do stron i aplikacji szczególnie wrażliwych – jak choćby do bankowości. Musisz mieć świadomość, że przy otwartych sieciach zmniejszasz również swoją anonimowość, a twoja aktywność może być monitorowana. Dlatego zdecydowanie lepiej mieć własny internet mobilny, który raz, że będzie bezpieczniejszy i dawał więcej prywatności, a dwa że będzie dostępny bez względu na godziny otwarcia restauracji i… z dala od nich. Choć oczywiście należy pamiętać, że i taki internet ma swoje ograniczenia. Z jednej strony będzie to ograniczenie wynikające z zasięgu anten sieci, w której wykupisz internet. Z drugiej strony może to być ograniczenie w ilości danych, jakie możesz pobrać z internetu na takiej karcie. Chyba że zdecydujesz się na internet za granicą bez limitu.
Przyjrzyjmy się poszczególnym elementom dwóch rozwiązań internetowych, czyli WiFi oraz LTE (internet na kartę):
Zasięg:
WiFi: Mały. Ograniczony do punktów dostępowych (teren restauracji, lotniska, hotelu).
LTE: Zazwyczaj duży. Zasięg zależy od infrastruktury operatora w danym kraju, więc w odległych, słabo zaludnionych rejonach mogą występować “białe plamy”.
Koszt:
WiFi: W cenie usługi (np. noclegu) lub za darmo (np. na dworcach, lotniskach).
LTE: Zależnie od wybranej opcji, ale nie za darmo.
Bezpieczeństwo:
WiFi: Otwarte sieci mają niskie standardy bezpieczeństwa, trochę lepiej ma się to w przypadku zamkniętych sieci np. hotelowych.
LTE: Znacznie wyższe standardy bezpieczeństwa i prywatności.

Transfer:
WiFi: Zależna od punktu dostępowego. Może być szybki i nielimitowany, ale może być też bardzo powolny (niemal niemożliwy do użycia) z ograniczeniem czasowym (liczonym w godzinach lub minutach, np. “darmowe WiFi przez 30 minut”) lub ilościowym (liczonym np. w pobranych gigabajtach).
LTE: Zależnie od wybranego dostawcy, pakietu usług i sieci anten nadawczych. Zazwyczaj limitowany pod kątem czasu (np. tydzień, miesiąc), jak i pakietu danych (np. 1 GB, 2 GB, 10 GB, choć może być też bez limitu).
Werdykt:
Ja preferuję posiadanie własnego internetu za granicą na kartę. Korzystanie z WiFi pozwala zaoszczędzić transfer, który mam zazwyczaj ograniczony na karcie eSIM. Jednak przy internecie WiFi nie korzystam z bankowości i innych wrażliwych stron. Z nich korzystam przy połączeniu LTE, które daje wyższy standard bezpieczeństwa i prywatności.
Roaming danych za granicą
Posiadając internet mobilny u jednego z dostawców usługi z Unii Europejskiej, możesz w pewnym ograniczonym stopniu korzystać z tej usługi na terenie innych państw Unii Europejskiej bez dodatkowych opłat. Limit pakietu danych zależy od twojej oferty, warto więc dowiedzieć się u swojego operatora o szczegóły. Przekroczenie takiego limitu oczywiście będzie cię dodatkowo kosztowało. Jeśli zamierzasz korzystać dużo z internetu LTE na terenie UE, warto rozważyć zaopatrzenie się w lokalną kartę, w tym eSIM, która w korzystnej cenie powiększy twój pakiet danych o dodatkowe możliwości.
Poza granicami UE sytuacja z roamingiem zmienia się drastycznie. Tutaj nie obowiązują unijne regulacje, a operatorzy mogą swobodnie ustalać swoje stawki, które bywają bardzo wysokie. Koszt 1 MB danych może wynosić nawet kilkadziesiąt groszy, a 1 GB to już kwoty rzędu kilkuset, a nawet ponad tysiąca złotych! Zatem znacznie lepszym rozwiązaniem będzie korzystanie z lokalnych kart SIM lub z kart eSIM.

Zaplanuj zakup internetu za granicą przed wyjazdem (karty eSIM)
Zanim wyruszysz w podróż, zaplanuj zakup odpowiedniego pakietu przed podróżą. Na miejscu możesz nie mieć dostępu do internetu, aby porównać oferty, czy poczytać opinie – zrób to jeszcze w domu. Dodatkowo, możesz skorzystać z ofert kart eSIM (jeśli obsługuje je twój telefon) i je skonfigurować jeszcze w domu. Konfiguracja, czy aktywacja eSIM jest często bardzo prosta i intuicyjna, a pomaga w tym aplikacja mobilna. Nie martw się też, że uruchamiasz “przedwcześnie” limitowaną czasowo kartę eSIM, czas jej ważności zacznie być liczony dopiero w momencie, gdy karta ta połączy się na miejscu z lokalną siecią. Jest to więc rozwiązanie o tyle wygodne, że:
– korzystasz ze sprawdzonych dostawców,
– nie musisz wyciągać z telefonu swojej obecnej karty SIM (możesz z niej nadal korzystać),
– łatwiej kontrolować zużycie danych dzięki aplikacji obsługującej twoją kartę eSIM,
– kupujesz bez kolejek u sprzedawcy,
– nie musisz szukać za granicą sprzedawcy, który zaoferuje ci fizyczną kartę SIM (nie masz też pewności, że odpowiedni sprzedawca będzie akurat dostępny).
Możesz oczywiście liczyć, że kupisz taką kartę na lotnisku – pamiętaj jednak, że tam będzie ona droższa. O ile sklep będzie otwarty, bo może akurat trafisz na lotnisko poza godzinami jego funkcjonowania.
Oczywiście ostateczny wybór należy do ciebie, możesz uznać fizyczną kartę SIM za bardziej odpowiednią dla ciebie lub po prostu twój telefon nie obsługuje kart eSIM.
Gdzie kupić kartę eSIM?
Skoro tak bardzo cenię sobie takie rozwiązanie i je polecam, rodzi się pytanie: gdzie kupić eSIM? Na szczęście opcji na rynku jest kilka, obecnie dwie z nich osobiście znam i obie polecam. Jedna z nich to Airalo, a druga to Nomad. Co ważne, do obu tych opcji mam dla ciebie kod rejestracyjny, który pozwoli ci zyskać dodatkowe środki na zakup karty w ramach danej usługi:
– Airalo: rejestrując się z kodem TOMASZ3478 otrzymasz $3 zniżki na pierwsze zamówienie,
– Nomad: rejestrując się z kodem AGNIHKERZR i kupując eSIM za min. $5, dostaniesz $5 na następny zakup.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby na jeden wyjazd wykupić kartę eSIM od jednego dostawcy, a na innym wyjeździe od drugiego dostawcy. Skorzystasz z obu promocji, a jednocześnie przetestujesz oba rozwiązania, aby sprawdzić, które na przyszłość będzie lepsze dla ciebie. Możesz też po prostu przed wyjazdem w dany rejon sprawdzić, która aplikacja posiada bardziej odpowiednią dla ciebie ofertę (lub po prostu tańszą).
LTE za granicą – o czym pamiętać?
Korzystając z LTE, czyli z internetu na kartę, za granicą warto pamiętać o kilku rzeczach. Zresztą, w kraju również:
1. Wyłączaj LTE, gdy kończysz korzystanie z internetu – w ten sposób oszczędzasz pakiet danych, który mógłby być pobierany w tle oraz energię elektryczną. Korzystanie z internetu mobilnego wymaga większych zasobów energii elektrycznej niż korzystanie z WiFi.
2. Miej ze sobą powerbank lub ładowarkę solarną – właśnie ze względu na zwiększone zapotrzebowanie na energię elektryczną.
3. Pobierz treści online przed wyjazdem – m.in mapy (zapisz do użytku offline interesujący cię region w Google Maps, Maps.me czy innej aplikacji), przewodniki, książki, muzyka itd.
4. Wyłącz w części aplikacji możliwość korzystania z danych komórkowych – gdy korzystasz z LTE, niektóre aplikacje w tle mogą pobierać dane (i energię elektryczną). W domu, gdzie masz duży pakiet internetu lub ciągły dostęp do WiFi, to nie problem, ale przy ograniczonym transferze warto zadbać o każdy zaoszczędzony bajt.
5. Ogranicz przeglądanie mediów społecznościowych – potrafią wciągać na długi czas, a przy tym pobierać ogromne ilości danych, a często mowa o treściach niskiej jakości. Warto je w ogóle wyłączyć z możliwości korzystania z pakietu danych komórkowych.
6. Korzystaj z WiFi za każdym razem, gdy tylko możesz, pamiętając jednak o ograniczonym zaufaniu do bezpieczeństwa i prywatności takich sieci (czyli np. nie loguj się do banku).
7. Na bieżąco kontroluj zużycie danych – w ustawieniach telefonu lub w aplikacji obsługującej kartę eSIM.

Internet za granicą na kartę – zakończenie
Bez względu na to, czy wybierzesz elastyczność eSIM, bezpieczeństwo własnego pakietu LTE, czy ekonomiczne WiFi w sprzyjających okolicznościach, pamiętaj, że świadome zarządzanie internetem w podróży to często klucz do spokoju ducha i czerpania maksimum radości z każdego wyjazdu. Korzystaj z nowych technologii, nie ma w tym nic złego. Zatem bądź online, dbaj o dobrą organizację, o bezpieczeństwo i ciesz się światem bez granic – tych cyfrowych i tych fizycznych! A jeśli masz jeszcze jakieś pytania odnośnie internetu na kartę za granicą, pytaj. Postaram się odpowiedzieć.
Dla przypomnienia, kody rabatowe na karty eSIM:
– Airalo: rejestrując się z kodem TOMASZ3478 otrzymasz $3 zniżki na pierwsze zamówienie,
– Nomad: rejestrując się z kodem AGNIHKERZR i kupując eSIM za min. $5, dostaniesz $5 na następny zakup.
Przeczytaj też:
Dowiedz się, jakie są sposoby na senność za kierownicą, szczególnie ważne, gdy kierujesz autem na dłuższych trasach lub o późnych porach.
Sprawdź także, czy plecak to bagaż podręczny.