Na północno-wschodnim brzegu wyspy Rodos, pomiędzy miastem Rodos a miasteczkiem Faliraki, leży miejsce, które przyciąga ludzi wodą. Można by rzec, że pośród wysp Dodekanezu, obmywanych ciepłymi falami – czy to Morza Egejskiego, czy to Morza Śródziemnego – nie jest to niczym zaskakującym. Nie chodzi jednak o słone wody należące do większych akwenów. Chodzi o wody termalne, które wypływają ze swoich źródeł w znajdującej się tutaj Kalithei.
Kalithea dawniej
Naturalne źródła Kalithei obmywają nabrzeżne skały Rodos od wieków i jeśli wierzyć legendom, ludzie ze zdrowotnych właściwości tych wód korzystali już na wiele lat przed erą Chrystusa. Być może nawet w VII wieku p.n.e. Bez względu jednak na to, czy działo się to w erze doryckiej, w czasie panowania Rzymian, czy w dobie Bizancjum – miejsce to nie było łatwo dostępne. Dopiero na początku XX wieku, panujący tu Włosi pod rządami gubernatora Mario Lago, podjęli decyzję o eksploatacji tutejszych darów natury.
I tak oto w roku 1928, ceniony w regionie włoski architekt Pietro Lombardi, otrzymał zlecenie zaprojektowania kompleksu term. Pomóc w tym miał mu inny architekt, niejaki Armando Bernabiti, który został odpowiedzialny za przeprowadzenie prac dekoracyjnych. Ich kooperacja dała zachwycające efekty. Tak wspaniałe, że w dniu inauguracji 1 lipca 1929 roku na uroczystości pojawił się sam król Włoch Wiktor Emanuel III.
Rok później do kompleksu term w Kalithei przydzielony został doktor medycyny Aeneas Brunetti, wraz z innym specjalistą, jakim był Alberto Mocchi, naczelny lekarz włoskiego szpitala w Kairze. Ten ostatni przewodniczył seminarium hydrologicznemu, które przyciągnęło ponad 200 specjalistów z różnych dziedzin, debatujących nad rozmaitymi korzyściami płynącymi z wód termalnych. Rozsławiło to tym samym Kalitheę i zapoczątkowało jej rozkwit.
Wkrótce przyszła jednak II wojna światowa, a słabość faszystowskich Włoch ściągnęła na wyspę Niemców. Ci z kolei zamienili kompleks w więzienie, przeobrażając również tutejszy krajobraz. Z dotychczas przyjemnego i sielskiego – stworzyli teren pełen drutów kolczastych i pól minowych.
Kalithea od nowa
Od roku 1948 władzę nad Dodekanezem przejęli Grecy. Próbowali oni kontynuować tradycje term w Kalithei, jednak próba ta zakończyła się zamknięciem ośrodka w roku 1967. Choć w międzyczasie zdążył on zaliczyć kilka sukcesów – przynajmniej tych filmowych. Kalithea stała się bowiem chociaż częściowo planem filmowym dla “Dział Nawarony”, “Ucieczki na Atenę”, czy “Surprise Package”, bądź wreszcie dla greckiego filmu “To Doloma”.
Kalithea do swojej świetności powróciła dopiero na przełomie wieku XX i XXI, kiedy to podjęto poważniejsze prace rekonstrukcyjne. I kontynuowano je w kolejnych latach nowego stulecia, powoli, acz systematycznie przywracając blask świetności temu miejscu. Dziś można się tutaj przejść po odnowionych alejkach, pod dającymi cień pergolami, wstąpić do skromnie urządzonych wnętrz, które nie zawsze jednak stoją otworem przed zwiedzającymi. A to dlatego, iż miejsce to bywa wynajmowane na uroczystości takie jak śluby. W końcu wydaje się, że jest tu nieco ekskluzywnie. Za wstęp na teren term trzeba zapłacić, pomimo tego, że nie jest to najpiękniejsze miejsce na Rodos. Ba, na Rodos jest wiele piękniejszych miejsc, które dostępne są jedynie za uśmiech (który same wywołują). Ale moje odczucia są odczuciami zwykłego “oglądacza”, a nie kuracjusza, nie osoby korzystającej z dobrodziejstw naturalnych, jakie dają termy w Kalithei. Zamiast leżeć i odpoczywać, wolałem na spokojnie zwiedzić termy i już mniej spokojnie ruszyć w dalszą drogę. Eksplorować kolejne zakątki tej słonecznej greckiej wyspy.
Przeczytaj też:
Zobacz, jak ładnie położony jest zamek Kritinia, znajdujący się w innej części wyspy Rodos.
Doceń także piękno pobliskiego miasta z pięknie położonym akropolem – Lindos.
Natalia
28 grudnia, 2022 — 11:22 am
Rodos ma wiele pieknych miejsc do zobaczenia 🙂
Lindos, Rodos – stare miasto, Zatoka Anthonego Quinna, plaże: Tsampika, Cape Ladiko, klasztor na wzgórzu Filerimos, Kalithea, Prasonisi, wioska Attavyros, ancient Kamiros. Wyspa nie jest duża. My zwiedziliśmy w 3 dni wynajętym samochodem.