Między moją pierwszą a drugą wizytą na Mazurach była istna wyrwa, czy może nawet przepaść… przerwa przekraczająca o kilka miesięcy okrągłe 15 lat. To wystarczająco dużo czasu, aby w regionie zmieniło się całkiem sporo. Choćby bogactwo bazy noclegowej, zarówno wzrost jej jakości, jak i jej znaczna rozbudowa. I na swój sposób dobrym symbolem tej zmiany może być Mazurski Raj Hotel Marina & Spa, w którym tym razem postanowiłem się zadomowić na kilka dni. Bowiem trafiłem tam akurat w czasie, gdy kompleks ten powiększał się o kolejne obiekty, które w przeciągu kolejnych kilku miesięcy miały być udostępnione dla turystów. Póki co jednak, pozostało mi skorzystać z hotelu przed rozbudową (czy raczej: w jej trakcie).
I jakie są moje wrażenia, czy też raczej – wspomnienia?
Lokalizacja hotelu
Pierwsze, co może rzucać się w oczy, to lokalizacja hotelu. Jego adres wskazuje na miejscowość Ruciane-Nida, choć de facto do miejscowości tej jest jeszcze kawałek. A to dlatego, iż Mazurski Raj leży w lesie, nad Jeziorem Bełdany, mniej więcej 7-8 km od centrum miasta. Jeśli więc ktoś liczy na spacery po Ruciane-Nida – może czuć się nieco zawiedziony, bowiem będzie musiał dojechać na miejsce. Z kolei jednak osoby ceniące sobie ustronność, ciszę, spokój – będą zachwycone. Choć oczywiście w sezonie sam hotel może być dość “ruchliwy”, jest to bowiem całkiem spory obiekt… ale i mający sporo wolnej przestrzeni, czy to przy marinie, czy na piaszczystej plaży, czy na łącze, które to leżą na terenie Mazurskiego Raju.
Pokój i wnętrze hotelu
Wnętrze hotelu jest proste, nieskomplikowane, bez zbędnych detali, z którymi niektórzy hotelarze potrafią przesadzić. A przez tę prostotę – wnętrze to jest przyjemne dla oka. Mazurski Raj to miejsce schludne, w którym wszystko wydaje się być na swoim miejscu, dzięki czemu łatwo się tutaj odnaleźć. Co ważne – bez krążenia po meandrujących korytarzach, w których można się zgubić, co bywa bolączką molochowych obiektów. Wiadomo, gdzie jest strefa restauracyjna, gdzie jest recepcja, gdzie kawiarnia, a gdzie część z pokojami dla gości.
Jeśli zaś chodzi o pokoje – również są proste, ale wygodne i odpowiednio wyposażone. No, może poza czajnikiem, którego (nie ukrywam) trochę mi na stanie pokoju brakowało. Na szczęście dało się to załatwić bez najmniejszych problemów w recepcji. Zresztą, generalnie obsługa hotelu jest bardzo miła, przyjazna i pomocna. Dopóki nie otrzymałem “swojego” czajnika, gorącą wodę potrzebną do rozpuszczenia lekarstwa (uroki jesiennej pogody) mogłem otrzymać bezproblemowo w kawiarni. Bez żadnych pytań, co też nie zawsze jest w tego typu obiektach oczywiste.
Śniadania
W okolicy hotelu znajdziemy dobrze oceniane restauracje, ale ze śniadania warto skorzystać i w samym Mazurskim Raju. Są one serwowane w formie szwedzkiego stołu i trzeba przyznać, że wybór na tym stole jest wystarczający i smaczny. Można więc najeść się tutaj nie tylko do syta (dużo), ale i po prostu zjeść posiłek z przyjemnością (dobrze). Z innych posiłków w hotelowej restauracji nie korzystałem, ale miałem przyjemność skorzystać z kawiarni – również nie mogę powiedzieć złego słowa na temat obsługi i serwowanych tu produktów.
Inne udogodnienia
Co jeszcze czeka nas na miejscu? Wkrótce obiekt będzie rozbudowany o nowe elementy, co z pewnością jeszcze bardziej zwiększy jego atrakcyjność. Ja w trakcie swojej krótkiej wizyty w hotelu mogłem przede wszystkim cieszyć się z możliwości przyjechania tutaj z psem. Akceptowanie zwierząt domowych w hotelach to wcale nie taka oczywistość, zresztą zdarzało mi się trafiać nawet na gospodarstwa agroturystyczne, gdzie tego nie robiono… dlatego jest to dla mnie miła niespodzianka.
Dla osób podróżujących autem – wart odnotowania jest również przyhotelowy parking. Wydawał się dość niepozorny, a jednak nie miałem najmniejszego problemu ze znalezieniem wolnego miejsca. Choć swoje na pewno robiło w tym względzie to, że nie byłem tu w szczycie sezonu.
Podsumowanie
Nazwa Mazurski Raj właściwie oddaje ducha tego miejsca. Jest to swego rodzaju raj nad mazurskim jeziorem. Z nie tylko ciekawą lokalizacją, wygodnym wnętrzem i dobrymi śniadaniami, ale i po prostu miłą i pomocną obsługą. Dla mnie to duże i ważne plusy, które zachęcają do ponownej wizyty.
PLUSY:
+ dobre śniadania
+ atrakcyjna lokalizacja i okolica
+ miła i pomocna obsługa
+ dobry standard
+ zwierzęta domowe są akceptowane
MINUSY:
– brak czajnika na wyposażeniu (choć dało się temu zaradzić)
Przeczytaj też:
Mazurski Raj to dobre miejsce wypadowe do takich miejsc, jak bunkry w Mamerkach, czy też śluza Leśniewo Górne.