Zanim przejdę do recenzji składanych słuchawek bluetooth JBL Tune 700BT, zaznaczę, że nie należę do osób ze szczególnym wyczuleniem na punkcie odpowiedniej jakości dźwięku. Po prostu lubię posłuchać muzyki, czasem jakiegoś podcastu, czy zwyczajnie użyć słuchawek do odcięcia się od świata przy oglądaniu filmu… czy poprzez słuchanie dźwięków natury. Dlatego moja recenzja nie będzie szczegółowym opisem poszczególnych parametrów tego sprzętu. Będzie po prostu opisem wrażeń z kilkuletniego użytkowania tych słuchawek – czy to w podróży, bliższej bądź dalszej, czy to na co dzień, choćby w domu. Jeśli więc szukasz dogłębnej analizy przeprowadzonej przez inżyniera dźwięku to nie znajdziesz jej tutaj. Jeśli zaś szukasz opinii “zwykłego użytkownika” to jesteś w idealnym miejscu.
Co tam słychać?
Zacznijmy od tego, co najważniejsze – od jakości dźwięku. W tym miejscu moje niewysublimowane ucho stwierdza, że jest ona wysoka, choć nie powiedziałbym, że jest to najwyższy poziom tego, co miałem okazję w życiu doświadczyć. Aczkolwiek dla mnie – dla “zwykłego użytkownika” – wynik i tak jest bardzo dobry i spełnia on moje oczekiwania, jeśli chodzi o poziom wrażeń. Dźwięk jest czysty, z silnymi basami, więc przyjemnie się za pomocą JBL Tune 700BT słucha muzyki (czy jakichkolwiek innych dźwięków). Natomiast minusem dla części osób może być tylko częściowe wygłuszenie dźwięków otoczenia, choć ma to też przecież swoje plusy – nie jesteśmy zupełnie głusi na zagrożenia takie jak nadjeżdżający (trąbiący) samochód. Jeśli jednak komuś zależy na bardzo dobrym wygłuszeniu to chyba jednak powinien poszukać innego modelu słuchawek.
Na łączach
Ogromną zaletą słuchawek JBL Tune 700BT są rozwiązania, które sprawiają, że są to świetne słuchawki do zabrania ze sobą w podróż. Są one składane, przez co może nie zmniejszają się do mikroskopijnych rozmiarów, ale bez wątpienia łatwiej jest je zapakować do torby, walizki czy plecaka. Łatwiej je dopasować do wolnej przestrzeni w bagażu. Można więc powiedzieć, że pomimo pełnowymiarowych nauszników jest to sprzęt dość kompaktowy. Choć oczywiście trzeba brać pod uwagę to, że nie są to słuchawki douszne, które można po prostu włożyć do kieszeni.
Jak można rozszyfrować z końcówki nazwy słuchawek JBL Tune 700BT, są to słuchawki bezprzewodowe, korzystające z połączenia typu bluetooth. Nie jest to jednak jedyna możliwość połączenia ich z urządzeniem odtwarzającym muzykę, gdyż w zestawie mamy również przewód, który można zupełnie od słuchawek odpiąć i się nie przejmować plątaniną kabli. Ale można go też wpiąć, co może być przydatne w sytuacji, gdy nie jesteśmy w stanie naładować baterii wbudowanej w słuchawki, bo np. jesteśmy ciągle “w biegu”. Natomiast korzystanie z jednego i drugiego rozwiązania (przewodowości i bezprzewodowości) jest bardzo łatwe.
Wygodnie rozmieszczone są również przyciski na słuchawkach, dzięki którym możemy urządzenie włączyć i wyłączyć. Ale przede wszystkim, możemy dzięki tym przyciskom podgłośnić muzykę, bądź ją przyciszyć szybko i skutecznie. Przyciski te łatwo wyczuć pod palcami i są one rozmieszczone intuicyjnie, więc ich obsługa jest niezmiernie łatwa.
Podsumowanie
Jedyne, co mnie drażni przy dłuższym noszeniu słuchawek JBL Tune 700BT na uszach to fakt, że w pewnym momencie zaczynają mnie nieco “gnieść”. A przynajmniej odczuwam ich noszenie na głowie, choć ma to miejsce tylko i wyłącznie w miejscu, gdzie nachodzą one na okulary korekcyjne. Czy taki dyskomfort występuje tylko u mnie, a u innych osób nie – tego nie wiem. Ale generalnie JBL Tune 700BT to dobry wybór dla tych, którzy szukają wygodnych i dobrych jakościowo słuchawek, które przydadzą się nie tylko w domu, ale i w podróży, a do tego nie zrujnują ich budżetu. Różne rozwiązania w nich zastosowane sprawiają, że sprzęt ten regularnie ląduje w mojej walizce podróżnej. A właściwie w bagażu podręcznym, bo doskonale nadaje się na długie loty, by wyciszyć się lub zrelaksować przy odpowiedniej muzyce.
PLUSY:
+ składają się do kompaktowych rozmiarów
+ dobra jakość dźwięku
+ odłączany kabel
+ bezproblemowo połączenie bluetooth
+ wytrzymała bateria
MINUSY:
– nie wygłusza zbyt mocno
– trochę gniotą przy dłuższym noszeniu
Przeczytaj też:
Poznaj więcej recenzji odzieży i sprzętu przydatnego (lub nie) w podróży, a testowanego przeze mnie: szpej podróżnika.