Wąska asfaltowa droga przeistacza się w równie wąską szutrową drogę – niby zmiana niewielka, ale jakże znacząca dla komfortu jazdy. Jedynie skalne ściany ciągnące się po jednej stronie trasy pozostają niezmienne. Choć tak właściwie nie skalne, co raczej skalno-ziemiste, przy czym ziemia nie jest tu czarna, lecz jasna, jakby zbladła od nadmiaru greckiego słońca. Bo kto by nie zbladł leżąc setki, tysiące, a może i miliony lat narażony na gorące promienie bezlitośnie rzucane przez boga Heliosa.
No dobra, ja bym nie zbladł, pewnie moja karnacja by od nich pociemniała, a spalona skóra z czasem by zaczęła piec, pełna bolących bąbli. Na szczęście nie muszę tu leżeć, pod błękitnym niebem wyspy Kos, nawet nie po to przybyłem w tutejsze góry, a raczej po to, aby się pozytywnie zmęczyć. Przybyłem tu między innymi w poszukiwaniu Palio Pyli. Ruin dawnej osady oraz zamku położonego na wzgórzu wznoszącym się na około 360 metrów n.p.m.
Zwiedzanie Palio Pyli
Nietrudno jest znaleźć te ruiny. Już z daleka widać bowiem owe wzgórze, które wyraźnie odznacza się na tle nieco niższej okolicy. A i same ruiny wylewają się poza szczyt, sięgając do jego podnóży, gdzie parkuję auto, by resztę podróży kontynuować pieszo. Nie będzie to jednak lekki spacerek w cieniu uliczek starej ludzkiej siedziby. Momentami będzie to wręcz wspinaczka – niewymagająca specjalistycznego sprzętu, ale jednak wciąż ryzykowna, w której niezbędna jest zwiększona uwaga i ostrożność. Niektóre podejścia są strome, część kamiennych schodków nieco wyślizgana, a niektóre fragmenty szlaków zasypane kamieniami. Trzeba więc włożyć w to zwiedzanie nieco więcej wysiłku niż zwykle. Szczególnie, że wysoko nad głowami wisi słońce, które to coraz mocniej daje o sobie znać. Podwajając wysiłek niezbędny do wchodzenia po stromych zboczach czy kamiennych schodach.
Ruiny Palio Pyli
Po ruinach tych można krążyć w wielu płaszczyznach – chodząc po w miarę płaskim terenie lub wspinając się w górę. Bądź wędrując po różnych okresach historycznych, jakie pozostawiły na okolicznym terenie po sobie ślad. Przykładowo, na północno-zachodniej stronie wzgórza można przenieść się w czasy starożytne, bowiem tam właśnie znajdziemy mur pochodzący z okresu mykeńskiego. A właściwie jego resztki, gdyż najprawdopodobniej zawalił się on podczas trzęsienia ziemi, jakie miało miejsce w IX wieku p.n.e.
Później można przenieść się w wieki ciemne. Warto przy tym zaznaczyć, że średniowieczne Palio Pyli to nie tylko zamek, ale i osada u podnóża zamkowego wzgórza. Pierwotnie znajdował się tutaj monastyr założony przez kapłana znanego jako Christodoulos Latrinos, a który to przybył na Kos w 1082 roku i wsławił się jeszcze kilkoma innymi dziełami (nie tylko na Kos). Następnie na przełomie wieku XI i XII, pod panowaniem bizantyjskim, zaczęto wznosić na wzgórzu twierdzę, mającą stanowić ochronę przed atakami piratów i rosnących w siłę Turków. Gdy na początku XIV wieku region ten zdobyli joannici – wykorzystali oni zalety terenu i istniejącej już konstrukcji obronnej, rozbudowując ją i wzmacniając, zdając sobie sprawę z zagrożenia, jakie stanowią coraz groźniejsi Turkowie. Dlatego nie tylko fortyfikacje ulepszano, ale i gromadzono “na czarną godzinę” amunicję. Niestety, zamek ów został poważnie uszkodzony przez trzęsienie ziemi, które nawiedziło tę część świata w 1493 roku. A już wkrótce, bo w roku 1523, twierdza wpadła w ręce Turków.
Co jednak ważne, nowi władcy nie zniszczyli warowni po jej zdobyciu – wręcz przeciwnie, zagospodarowali ją na własny użytek. Zresztą, zamieszkiwana ona była jeszcze nawet w XIX wieku. Teren ten został jednak ostatecznie opuszczony, mniej więcej w latach 1810-1830, najprawdopodobniej z powodu zarazy, która zdziesiątkowała lokalną ludność.
Dziś Palio Pyli odkrywane jest na nowo – już nie jako dogodne miejsce do budowania fortyfikacji, do chronienia się przed piratami, czy wrogimi mocarstwami. Dziś odkrywane jest jako miejsce, w którym można miło spędzić czas, w otoczeniu historii, greckiej przyrody… i w żarze egejskiego słońca, które jak zawsze skwarzy niemiłosiernie.
Przeczytaj też:
Niedaleko Kos znajduje się znacznie większa wyspa Rodos. Zatem sprawdź, co warto zobaczyć na Rodos.
A może interesują Cię książki z Grecją w tle?