Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Bellona

Jak przenieść się w czasie? I to podwójnie! Wziąć w dłoń niewielką rozmiarami, ale wielką, jeśli chodzi o “legendarność” książeczkę z serii Żółty Tygrys. A choćby taki “Wielki dzień Dywizjonu 303”, która pozwoli oczami i słowami Bohdana Arcta przenieść się na niebo nad Wielką Brytanią w trakcie Bitwy o Anglię.

Tak, ta niewielka książeczka ma moc. Sama w sobie już pozwala poczuć się jak przed laty, gdy wśród polskich czytelników królowała słynna seria Żółty Tygrys. Jednak najważniejsze jest to, co znajdziemy w środku, czyli opowieść niemal z pierwszej ręki, bo pisaną przez pilota myśliwca, który w Bitwie o Anglię brał osobiście udział. I znał wiele z opisywanych przez siebie wydarzeń z bardzo bliska. Potrafi więc on wiernie odtworzyć ducha i klimat tamtych walk, nadać opowieści należyty ton, ubrać historię w adekwatne słowa. Tchnąć w bohaterów życie, bo i w końcu musiał ich znać, skoro razem z nimi latał nad Anglią i strącał samoloty Luftwaffe. Można więc się przez chwilę poczuć, jakby osobiście było się wśród nich, czuło zapach palonych przez nich papierosów… czy nawet siedziało się w kokpicie myśliwca RAF, w barwach Dywizjonu 303, siedzącego na ogonie niemieckiej maszyny.

Wielki dzień Dywizjonu 303 - książka o polskich pilotach
„Wielki dzień Dywizjonu 303” z kultowej serii Żółty Tygrys

Niewielki format książki pozwala zabrać ją ze sobą wszędzie. Mieć pod ręką, albo i wręcz w kieszeni, by móc w dowolnej chwili zagłębiać się w opowiadaną tam historię. Bo wciąga. Autentycznie wciąga – gdzie słowo “autentycznie” ma również podwójną moc.


Przeczytaj też:

Lubisz historię? Sprawdź czy warto przeczytać „Międzywojenna Polska w liczbach” oraz „Okupowana Polska w liczbach”.

Zobacz też Anglię z innej perspektywy, czyli najciekawsze muzea w Londynie.

A jeśli lubisz historię, dowiedz się więcej o Operacji Frankton z czasów II wojny światowej.