W mitycznej Tesalii, zamieszkiwanej przez prymitywne plemię centaurów, oprócz tych jakże osobliwych pół ludzi pół koni, ziemia „zrodziła” coś jeszcze. Coś znacznie bardziej zadziwiającego i zdumiewającego. Coś, co nosi miano Meteorów. Nie tych złowrogich meteorów z długimi warkoczami, niekiedy strącanych z nieboskłonu ku zgubie istot zamieszkujących naszą planetę, lecz innych, bardziej przyziemnych, choć zarazem również „zawieszonych w niebie”.

grecja-meteory-01

ZIEMSKIE, NIEBIAŃSKIE KOLUMNY

Zawieszone w niebie monastyry, bo takież właśnie znaczenie ma greckie słowo Meteora (Μετέωρα), to dzieło bez wątpienia niepospolite, dla niektórych umysłów wręcz nierzeczywiste. Jednak przyglądając się jemu bardziej wnikliwie, można dostrzec w jego otoczeniu coś już nieobecnego, lecz większego i jeszcze bardziej zdumiewającego, a już na pewno znacznie bardziej monumentalnego niż one same. Przecież skoro oczarowuje nas widok potężnych skalnych słupów pnących się wysoko w górę, ku niebu, wystających z ziemi niczym wbite w nią herkulesowe maczugi, to jakże niezwykła musiała być siła, która je wykreowała. I nie mam tutaj na myśli nadludzkiej siły greckich herosów czy bogów, lecz nadzwyczajną ziemską naturę. Wszak to właśnie ona na przestrzeni dziejów wykształciła te niezwykłe i nadzwyczaj stare, bo mające 60 mln lat formacje skalne, które ostatecznie człowiek wykorzystał do swych duchowych potrzeb. Należy więc w tym momencie oczami wyobraźni dostrzec wielką taflę pierwotnej wody, ogromne prehistoryczne jezioro, które przed wiekami znajdowało się w tym miejscu, a na dnie którego zbierały się rozmaite osady. Osady, w których to później, po wyschnięciu zbiornika wodnego, erozja wyrzeźbiła Meteory w formie, w której dziś zachwycają podróżnych. W formie, która wieki temu zainspirowała prawosławnych mnichów, by ci z trudem i poświęceniem wybudowali tu swoje świątynie, które służyć miały duchowemu wyciszeniu, dążeniu do doskonałości i do zbliżenia się do Boga.grecja-meteory-02

WYŻEJ! BLIŻEJ!

W ten oto sposób, przez służących Bogu mnichów, zostały „zasiedlone” 24 szczyty skał, wręcz istnych meteorów wbitych w ziemię. 24 monastyry niczym 24 godziny, niczym pełna doba poświęcenia się i oddania w ręce Pantokratora (Παντοκρατωρ). Bo i w takim przecież trybie życie swe prowadzili mnisi i mniszki – odcięci od świata, nieustannie oddając się modlitwom, śpiewom i medytacjom, a wszystko to ku czci wielbionej przez siebie istoty wyższej. I trudno było im w tym przeszkodzić, wszak dostęp do nich był utrudniony, na szczyt skały można było przecież dostać się jedynie poprzez wspinaczkę, bądź zostać wciągniętym na niego za pomocą lin. A łatwo nie było, bo pionowe ściany skalne potrafiły prowadzić na szczyt sięgający nawet do 540 m n.p.m.

grecja-meteory-03Dziś nie ma już dwudziestu czterech, obecnie funkcjonuje zaledwie sześć klasztorów, choć każdy z nich na swój sposób kumuluje esencję i magię tego miejsca:
– klasztor Przemienienia Pańskiego, zwany także Wielkim Meteorem (Μεγάλο Μετέωρο), założony przez świętego Atanazego w połowie XIV wieku na największej ze skał, osiągającej od podnóża aż do szczytu wysokość 250 metrów;
– najmniejszy spośród współcześnie funkcjonujących klasztor Świętego Mikołaja Odpoczywającego (Μονή Αγίου Νικολάου Αναπαυσά) z XIV wieku, wiszący na wysokości 80 metrów ponad wioską Kastraki (Καστράκι);
– żeński klasztor Świętego Stefana (Μονή Αγίου Στεφάνου) z końca XII wieku, do którego dawniej dostępu bronił most zwodzony, a dziś zastępuje go stała konstrukcja, po której można bezpiecznie przejść;
– klasztor Świętej Trójcy (Μονή Αγίας Τριάδος) założony przez Dometiusza w XV wieku, niegdyś bogaty w manuskrypty, zbiory książek, kodeksy i sprzęt liturgiczny, jednakże w czasach II wojny światowej został on splądrowany w trakcie niemieckiej okupacji;
– żeński Monastyr Rusanu (Μονή Ρουσάνου) z końca XIII wieku, również obrabowany w trakcie II wojny światowej ;
– klasztor Warłama z XIV wieku, na terenie którego działały swego czasu renomowane pracownie kopiowania manuskryptów oraz haftu sakralnego.

grecja-meteory-04Każde z tych miejsc – jakże piękne, pełne mistycyzmu i duchowości – miało i wciąż ma służyć duchowemu doskonaleniu się Greków, których oddanie biblijnemu Bogu nieustannie wydaje się nadzwyczaj duże. Lecz czy nie obrażają oni tym swoich dawnych bóstw – Zeusa, który mieszka w nieodległym Olimpie, Posejdona, który nurkuje w wodach pobliskich mórz, czy Hadesa, który być może przesiaduje gdzieś w jednej z miejscowych jaskiń? Czy nie wzbudzają tym w nich gniewu i złości, że mity o gorgonach, ichtiocentaurach, satyrach, chimerach i wielu innych osobliwych stworzeniach, utopili w święconej wodzie?

Patrząc na piękno krajobrazu rozciągającego się przede mną, jakim to obdarowana została ta prastara ojczyzna wielu znamienitych filozofów, wydaje się, że od tysięcy lat żyją oni w wymarzonej i niezmąconej harmonii z otaczającą ich naturą. Niczym z boskiego nadania. Choć zarazem słysząc odległe, przytłumione, ale złowrogie grzmoty piorunów, rozbudzam swoją wyobraźnię, myśląc o przebudzającym się rozsierdzonym Zeusie.

W GŁĄB SKAŁ I HISTORIIgrecja-meteory-05

Dziś Meteory kojarzone są przede wszystkim z klasztorami ulokowanymi wysoko na szczytach potężnych skał, jednak nie są one jedynym elementem lokalnego krajobrazu. Jakże niezwykłego przecież krajobrazu, będącego wszak istnym lasem skał wbitych w ziemię… niczym zrzucone z nieboskłonu meteory. Do tego zaliczyć należy również takie miejsca, jak skała Świętego Ducha, w której wnętrzu, na dużej wysokości ponad poziomem zwykłego gruntu, wydrążone są trudno dostępne jaskinie i szczeliny. Wielu zwie to miejsce więzieniem, choć trudno przecież o jednoznaczne dowody, aby potwierdzić, że taką właśnie rolę niegdyś pełniło. Być może było to miejsce odosobnienia dla niektórych mnichów. Być może na przełomie XVIII i XIX wieku turecko-albańscy okupanci rzeczywiście wykorzystywali tę skałę, jako więzienie. Być może… Ale pewne jest to, że trudno dostępne groty z całą pewnością mogły się do tego doskonale nadawać. Choć, biorąc pod uwagę przeszłość Grecji, kto wie, czy nie pomieszkiwały tu jakieś mityczne stworzenia?

Z całą pewnością swoje kryjówki w tym regionie Grecji mieli prehistoryczni ludzie. Poświadcza o tym Jaskinia Theopetra, którą dawne istoty humanoidalne – najpierw neandertalczycy, a później ludzie podobni współczesnym – zamieszkiwali przez 130 tysięcy lat! A nawet i dłużej. Wszak miejsce to było stałą siedzibą pomiędzy 135000 rokiem p.n.e. a 4000 rokiem p.n.e., a w czasach późniejszych, włącznie do XX wieku, stanowiło ono siedzibę tymczasową, bądź schronienie, chociażby dla miejscowych pasterzy. Dziś jest to przede wszystkim miejsce pracy archeologów i ważny punkt na mapie cywilizacji ludzkiej, ze względu na dokonane na jego terenie istotne odkrycia, dokładające swoją cegiełkę do ubogiej wciąż wiedzy na temat naszych początków. I czasów odleglejszych niż istnienie człowieka…grecja-meteory-06

Podróż do greckich Meteorów, których rzeczywistego piękna (i klimatu!) nie da się uchwycić na żadnym zdjęciu, to podróż przez przekrój kosmosu, z całą jego różnorodnością. Wszak to podróż przez odległe dzieje naszej planety, która potrzebowała milionów lat, by wyrzeźbić na swoim ciele niewiarygodne kształty. To podróż przez setki tysięcy lat, do początków współczesnego człowieka, ale i do jego odległych przodków. To podróż przez greckie mity, z którymi kraj ten jest nierozerwalnie złączony. To podróż ku dziełu ludzkich rąk, które wydaje się wręcz niewiarygodne, choć przecież wręcz namacalne. To podróż ku ludzkiej duchowości i tęsknocie, z jaką od tysięcy lat człowiek spogląda w wiszące wysoko nad jego głową niebo. W błyszczące gdzieś w głębokiej otchłani kosmosu gwiazdy. W przemierzające je nieuchwytne meteory…


Przeczytaj też:

Dla kontrastu, wobec pięknych Meteorów, można zobaczyć, jak wyglądają Saloniki.