Seria debiutanckich dokumentów przyrodniczych – to brzmi jak filmowy projekt szkolny, w którym poznamy dosłownie podwórkową przyrodę licealnej młodzieży. Tymczasem tak nie jest. “My Wild Backyard” to seria 5 minidokumentów zrealizowanych na całkiem niezłym poziomie przez adeptów tej trudnej działki telewizyjnej. Z całkiem ładnymi zdjęciami i udaną narracją.

Oczywiście nie są to dokumenty perfekcyjne, w końcu przez brak doświadczenia łatwo się potknąć. Ale i tak jest lepiej niż można oczekiwać, a wiele z ujęć jest na bardzo wysokim poziomie. A co ważne, dzięki umiędzynarodiowieniu projektu, wraz z “My Wild Backyard” lądujemy w różnych częściach świata, w różnych biosferach i to niekoniecznie tych najbardziej popularnych i najbardziej rozpoznawalnych przez typowego widza. To, co chyba jednak najważniejsze to nieszablonowość. Owszem, pewnych kalek trudno uniknąć, ale całościowo seria prezentuje się i tak dość oryginalne, a prezentowane miejsca są całkiem zaskakujące, a już z całą pewnością nie takie oczywiste.

“My Wild Backyard” to szansa na poznanie świata, który nas otacza, poprzez dokumenty, które nieco wyłamują się z szablonu. Owszem, nie są perfekcyjne, ale zarazem jednakże oddają klimat miejsc, o których opowiadają.


Przeczytaj też:

Razem ze mną odwiedź fascynujący świat przyrody w rezerwacie Sian Ka’an na Jukatanie.