Czasem nie zdajemy sobie sprawy, jakie skarby natury mamy pod nosem. Oglądamy dokumentalne filmy przyrodnicze o dzikich zakątkach na drugim krańcu świata, zachwycając się bioróżnorodnością i ich pięknem. A tymczasem, niemal każdego dnia, mijamy miejsca, które są wyjątkowe. I warte większego zainteresowania. Jak choćby “Niezwykła delta Odry”.

Na pierwszy rzut oka nie ma tu nic zaskakującego. Bieliki, żubry, wilki, kormorany, bobry czy dzikie konie. Dla kogoś, kto często obcuje z przyrodą, nawet tą stosunkowo bliską od domu, nie brzmi to zaskakująco. Ale tym razem bardziej chodzi o skalę, o mnogość osobników i wspólne bytowanie tych wszystkich gatunków w delcie jednej rzeki. Tak, terytorium też tutaj jest ważne, zarówno obszary chronione na terenie Polski, jak i te na terenie Niemiec. Ciekawostką natomiast będzie zobaczenie niezwykłego, robiącego niesamowite wrażenie, rezerwatu Anklamer Stadtbruch, “pochodzącego” z porolniczego odzysku. Z charakterystycznymi siwiejącymi kikutami drzew, dosiadanymi przez setki, jeśli nie tysiące ptaków. Widok zdający się nie pasować do tej części Europy, a jednak jak najbardziej prawdziwy i naturalny. W dokumencie tym nie zabraknie również i obrazków z Polski, bo i w końcu znaczna część delty Odry leży właśnie na terenie naszego kraju.

Przyznam szczerze, że zaskoczył mnie ten dokument. Piękne ujęcia przyrody, które niby nie jest mi obca, a jednak sprawia, że oglądałem to wszystko z zachwytem. Z zaciekawieniem pochłaniając kolejne fragmenty tej przyrodniczej opowieści, którą bardzo gorąco polecam miłośnikom dzikiej natury.


Przeczytaj też:

Sprawdź inne miejsca, nie tylko na terenie Niemiec czy Polski, które opisałem, a którymi warto się zachwycić. Zobacz moją mapę tekstów.