Nie mówię biegle
językiem ciała,
ale potrafię
zaszyć się
we własnym cieniu
i w skrytości
dostrzegać cierpienie
bezsilnie lewitujące – pomiędzy nami.
A my?
A my zamiast je przyjąć wspólnie –
– wspólnie wypieramy się go
b e z n a d z i e j n i e
i odpychając je od siebie
wzajem się nim GODZIMY.
Odpychając się od siebie.
A później słuchamy w ciszy
swoich myśli.
…
„Trudno jest wybaczyć komuś,
kto nigdy nie zawinił”
…
Tomasz Merwiński
Marzec 2014
Czasami ciężko jest się porozumieć…