blog z pasją pisany: podróże, marketing, historia

Marta Stacewicz-Paixão, Weronika Wawrzkowicz-Nasternak „Lizbona. Miasto, które przytula”

Współpraca reklamowa z Audioteka

Co kryje się pod słowem “Lizbona”? Czy to kolejna głośna europejska metropolia, która przyciąga tłumy imprezujących turystów? A może spokojne portugalskie miasteczko położone nad brzegiem oceanu? Choć jest jeszcze jedna opcja. Znajduje się ona gdzieś pomiędzy jedną, a drugą wizją stolicy Portugalii. Pytanie: którą z tych wizji opisuje książka “Lizbona. Miasto, które przytula” Marty Stacewicz-Paixão i Weroniki Wawrzkowicz-Nasternak.

Lizbona Miasto które przytula - książka o Lizbonie
„Lizbona. Miasto, które przytula” w Audiotece (kliknij, aby przejść do sklepu)

No właśnie, jaka jest Lizbona w tej książce? I jaka jest ta książka? Czy warto po nią sięgnąć?

“Lizbona. Miasto, które przytula” to opowieść dwóch kobiet o tym, jak ich oczami wygląda stolica Portugalii. Kobiet, nie ma co ukrywać, zakochanych w tym mieście. Nie brak więc tu “ochów” i “achów” nad pięknem architektury, wspaniałością pogody, czy wybitnością prostej mimo wszystko lokalnej kuchni. Nie jest to jednak obraz bez skazy, namalowany przez osoby zaślepione bezgraniczną miłością. Tu i ówdzie, w opowieściach o Lizbonie, przewijają się mankamenty życia w tym pół milionowym portugalskim mieście. Nie zawsze jest tu pięknie i kolorowo – choć tak z punktu widzenia turysty, który w miejscu tym spędza kilka dni, może kilka tygodni, tak właśnie wygląda życie w Lizbonie. Tymczasem drożyzna, trudności ze znalezieniem pracy i tłumy turystów mogą przyćmić piękno miasta przy dłuższym pobycie na jego terenie. Czy to jednak Autorkom przeszkadza w miłości do Lizbony? Zupełnie nie, po prostu kochają ją taką, jaka ona jest. Ze swoimi wadami i zaletami. Choć, nie ma co ukrywać, opisują przede wszsystkim jego zalety.

Książka Marty Stacewicz-Paixão i Weroniki Wawrzkowicz-Nasternak to możliwość bliższego poznania stolicy Portugalii. To szansa na przyjrzenie się temu, jak wygląda codzienne życie, ale też mniej lub bardziej bolesna przeszłość Lizbony, czy też całej Portugalii. Momentami książka zdaje się odbiegać od głównego tematu – od Lizbony – jednak mimo wszystko nadal pozwala lepiej poznać tę część Europy. Jeśli nie samą Lizbonę to na pewno Portugalię i jej mieszkańców.


Przeczytaj też:

Jeśli interesuje cię ten kraj bardziej, wybierz się ze mną w wirtualną podróż po Portugalii.

A może interesują cię stolice innych państw? Zapraszam na zwiedzanie Budapesztu!

« »