Oman. Kraj bez wątpienia bogaty – zarówno w kulturę, jak i w gotówkę. A jedno z nich oznacza przeszłość i tradycję, drugie nowoczesność i krok (a nawet wiele kroków) w przód. I jak to się łączy na Półwyspie Arabskim? O tym jest książka Agaty Romaniuk pt. “Z miłości? To współczuję. Opowieści z Omanu”. A konkretniej o kobietach, które między ową tradycją a nowoczesnością próbują odnaleźć swoją mniej lub bardziej kolorową codzienność.
No dobrze, ale jak to się tutaj łączy? No właśnie tak: skostniałe tradycje z bogactwem nowoczesności. Bo widać, że coś się w tym świecie arabskim, a konkretniej: omańskim – zmienia. I nie chodzi tylko o pojawianie się drogich samochodów na ulicach, czy najnowszej elektroniki w omańskich domach, ale i o sprawy bardziej przyziemne. A choćby o to, że kobiety w tym kraju dostały wreszcie prawa wyborcze. Mogą pracować w różnych, dotychczas niedostępnych dla nich zawodach, jak choćby na stanowisku kontrolerki lotniczej. Ale czy przez tak wyzwoloną obywatelkę Omanu nie przemawia jednak zakorzeniona w niej tradycyjna rola kobiety, według standardów arabskiego społeczeństwa, skoro… posiada ona aż piątkę dzieci?
Takich wyzwolonych, lecz tradycyjnych przypadków zdaje się być więcej. Na zewnątrz abaje i diszdasze, pod spodem drogie, markowe gadżety. Na zewnątrz skrytość, pod spodem Tinder. I seks. Który nie tylko musi być ukrywany, ale i wręcz “anulowany”. Bo przecież kobieta MUSI być dziewicą, gdy wychodzi za mąż. Dlatego tak pożądany stał się tutaj zabieg regeneracji zerwanej błony dziewiczej, aby nikt się nie spostrzegł przed nocą poślubną…
Oto Oman. Głównie oczami kobiet widziany, ale i na nich samych skupiony. Oto bogaty i nowoczesny Oman, do którego wciąż za pieniądze sprowadza się z biednych krajów dziewczynki, w którym “zatrudnia się” niewolnice pracujące jako służba domowa, ale i kraj, w którym kobiety obsypywane są złotem. Kraj silnych kontrastów – również właśnie w owym świecie kobiet. A wszystko to ciekawie przedstawione w na łamach książkowego reportażu Agaty Romaniuk.
Przeczytaj też:
A może chcesz poznać prawdziwe oblicze Dubaju według Jacka Pałkiewicza?
