Alistair MacLean szerzej znany jest przede wszystkim z “Dział Nawarony”, które swego czasu zostały zekranizowane w gwiazdorskiej wręcz (jak na tamte czasy) obsadzie. Nie znaczy to jednak, że inne tytuły tego autora nie są warte zainteresowania czytelnika. Wręcz przeciwnie, tytuł taki jak “Stacja arktyczna Zebra” wręcz intryguje, pomimo iż w przeciwieństwie do “Dział Nawarony” lektura ta zabierze nas nie do ciepłej Grecji, lecz w mroźne rejony świata.

Książka "Stacja arktyczna Zebra"
„Stacja arktyczna Zebra” w Audiotece (kliknij, aby przejść do sklepu)

A mówiąc dokładniej – zabierze nas do stacji meteorologicznej na Morzu Arktycznym. Nie będzie to jednak wyprawa pracowników pogodynki, lecz niebezpieczna misja pełna groźnych, uzbrojonych ludzi, intryg, zabójstw i tajemnic mocarstw stojących po przeciwnych stronach w trwającej wówczas Zimnej Wojnie. Choć wszystko zaczyna się dość niewinnie, przynajmniej w teorii. Bowiem oto grupa poszukiwaczy rusza okrętem podwodnym na Morze Arktyczne, by odszukać grupę naukowców ze stacji arktycznej o nazwie Zebra, na której wybuchł pożar…

Książka misternie buduje swój klimat od początku i nie chodzi tylko o klimat “mroźnego świata”, choć i ten jest tutaj istotny, ale i o klimat wręcz szpiegowski. Generuje napięcie, intryguje czytelnika, wciąga go w swoją fabułę i nie pozwala się z niej wyrwać aż do samego końca. Choć może końcówka nie jest tak spektakularna, jak można by było oczekiwać – choć i zarazem z drugiej strony, może taka właśnie jest najlepsza? Tak czy inaczej, “Stacja arktyczna Zebra” Alistaira MacLeana to kawał dobrej literatury. I podobnie, jak “Dzieła Nawarony”, tak i ona doczekała się swojej wersji kinowej.

PS

Książka „Stacja arktyczna Zebra” jest dostępna również w formie superprodukcji na audioteka.pl. Jej fragment można odsłuchać poniżej.


Przeczytaj też:

Poszukujesz więcej „mroźnych” książek? Sprawdź zatem listę książek na zimę.