Jeśli ktoś myśli, że thriller erotyczny koreańskiej produkcji pt. “Służąca” to płytki film, który został stworzony tylko i wyłącznie z myślą o tym, aby przyciągać przed ekrany niezbyt ambitnych widzów spragnionych orientalnej namiętności i nagich ciał… to jest w mocnym błędzie. Owszem, ten film posiada solidną dawkę erotyzmu, seksualnego napięcia, nagości. Ale posiada też coś więcej. Posiada też wiele innych, znacznie cenniejszych, w moim odczuciu, atutów.
Mało tego, sceny naznaczone erotyzmem są również okraszone artyzmem. Nie jest to zwykłe obnażanie się pięknych osób i prezentowanie kobiecych wdzięków. Takie sceny w “Służącej” zrealizowane zostały w sposób niezwykle pociągający – z gustem i z pobudzającym zmysły smakiem. Są po prostu wykonane z artystycznym polotem. Z wyczuciem.
Na tym jednak nie koniec. “Służąca” zaimponowała mi czymś jeszcze, a nawet: przede wszystkim “czymś jeszcze”. I trudno mi powiedzieć, którym z tych dwóch elementów bardziej. Fabułą czy scenografią i kostiumami? Zacznę od fabuły, która tylko z pozoru wydaje się prosta, a w rzeczywistości kryje w sobie znacznie głębszą historię. Opowieść wielowarstwową, która jest w stanie widza zaskoczyć i to niejednokrotnie. I wprawić go w zdumienie. Nie zamierzam jednak zdradzać tutaj treści poszczególnych wątków, powiem jedynie, że każdy z nich warto śledzić uważnie. Jeśli zaś chodzi o wspomnianą również scenografię i kostiumy to pod tym względem film prezentuje się doskonale od samego początku. Już od pierwszych scen widać, że będzie to świetnie zrealizowany obraz, pełen niesamowitych kadrów, pięknych widoków. Niezwykłej dalekowschodniej architektury i orientalnej mody. A jeśli jeszcze do tego dodamy piękne ujęcia, wówczas otrzymamy naprawdę bardzo mocny punkt na kinematograficznej mapie świata. Bardzo dobry film, który warto (a nawet, po prostu, trzeba) obejrzeć.
I tymi to właśnie słowami mogę śmiało zakończyć moją recenzję. Pozwolę sobie jednak powtórzyć: “Służąca” to bardzo dobry film, który z wielu względów warto obejrzeć. I choć trwa on znacznie ponad 2 godziny to ani jednej minuty nie można tutaj określić jako nudnej, czy straconej. Tu wszystko ze sobą doskonale współgra. Do kompletu brakuje tylko Ciebie – widza lubiącego dobre kino.
Przeczytaj też:
Interesuje Cię bardziej Korea Południowa i jej kultura? Sprawdź również książki o Korei.