Parkuję nieopodal rozpadających się budynków gospodarczych, stojących na skraju wsi Czerńczyce, ulokowanej gdzieś na skraju nadbystrzyckich lasów. Odrapany z tynku budynek z nagą tu i ówdzie starą cegłą doskonale pasuje do pory roku, w trakcie której tutaj przybyłem – do wczesnej wiosny. Choć zapewne już za tydzień, może dwa, pasować nie będzie, bowiem wiosna nabierze sił, wystrzeli świeżą zielenią, którą to już tu i ówdzie zaczyna obnażać, a tymczasem budynek ten… w najlepszym przypadku pozostanie w tym samym stanie, w jakim jest teraz. Smutnym. Opłakanym.
Chodźmy do lasu, nad Bystrzycę
Na szczęście nie jestem skazany na oglądanie tego budynku, wręcz przeciwnie, przybyłem tu w zupełnie innym celu. Może i jeszcze bym się skusił na eksplorowanie czy to budynków gospodarczych, czy to Pałacu w Czerńczycach, który jest w nie lepszym stanie, ale niezbyt przyjaźnie wyglądające psy, a kręcące się nieopodal tych obiektów, nieco mnie zniechęcają. Zresztą, jak wspomniałem, dziś budynki te nie są celem mojej podróży. W ostatnich tygodniach, na przełomie zimy i wiosny, celem tym jest Park Krajobrazowy Dolina Bystrzycy, który we wspaniały sposób pokazuje mi, jak wiosna odradza się po zimie. Chłodnej i obfitej w śnieg zimie, jakiej na całym Dolnym Śląsku już dawno nie było.
Zaczyna się zielenić
Gdy patrzą na otaczającą mnie okolicę, widzę że zielenią się przede wszystkim trawy. Ciemne sylwetki drzew sterczą ponad łąkami, tworząc dość ponury szpaler konarów i ogołoconych koron, nie dając większej wiary w to, że jeszcze przyjdzie im się zazielenić. Jednak, gdy spojrzymy na nie z bliska, dostrzeżemy, że coś tam drgnęło. Coś tam się powolutku zieleni. Coś tam się zmienia. Również i drzewa wyczuwają wiosnę, a zarazem i one same zaczynają ją zwiastować. Póki co, małymi kroczkami, ale jednak…
Czego jednak bardziej spektakularnego oczekiwać po wczesnej wiośnie? Po porze roku, kiedy to raczej spektakularne są deszcze i nagłe ochłodzenia, sprawiające, że świat wokół nast jest podmokły, zziębnięty, grząski, błotnisty.
Ale i coraz bardziej ukwiecony. Wiosna, a wraz z nią przyroda, odradza się w Dolinie Bystrzycy po pełnej bieli zimie. Robi się coraz cieplej i piękniej. Zanurzam się więc w głąb nadbystrzyckich lasów i chłonę dźwięki natury – śpiew ptaków i szum płynącej wody. Melodia, która nastraja człowieka pozytywnie. Tego mi właśnie było trzeba.
Przeczytaj też:
Inne zakątki Parku Krajobrazowego Dolina Bystrzycy również są warte odwiedzenia – zobacz chociażby Małkowice.
A może szukasz na Dolnym Śląsku czegoś innego? Chodź więc ze mną na Szrenicę!