Myśląc o wakacjach w raju – możesz rozważać rozmaite miejsca na całym świecie. A jednym z nich będą zapewne rajskie Karaiby, w tym i Dominikana z pięknymi białymi plażami… Jednak do urlopowego raju brakuje jeszcze dobrego hotelu, który zachwyci nas od pierwszych chwil. Czy tak będzie z Impressive Punta Cana?
Pierwsze wrażenia
Czy Impressive Punta Cana zachwyci Cię od pierwszych chwil? Może nie zachwyci, ale bez wątpienia miło zaskoczy – zwiewną recepcją w tropikalnym stylu z charakterystycznym starym autem, jako ozdobą jego centralnego punktu. To jednak tylko kwestie estetyczne, najważniejsze, jak hotel funkcjonuje… i tu pewnie dużo może zależeć od szczęścia turysty. Im większym autobusem się przyjedzie tym dłużej przyjdzie nam czekać przed zameldowaniem, tym bardziej, że Dominikańczycy nie są zwyczajni do nadmiernie szybkiej pracy, o czym w Impressive Punta Cana można się przekonać. Mnie na szczęście obsłużono całkiem sprawnie, choć nie obeszło się bez próby dosprzedaży opcji premium, za które cena na kolejnych etapach negocjacji mocno spadała… by ostatecznie przyjąć poziom ułamka tego, co pracownik recepcji zaproponował na początku.
W tym miejscu muszę od razu zaznaczyć, że ostatecznie skusiłem się i mój pobyt w Impressive Punta Cana naznaczony był opcją premium. Zapewne pod wieloma względami nie różni się on w ogóle od korzystania z tego hotelu przy standardowej ofercie, ale jednak pod pewnymi względami istnieją tutaj pewne różnice, o których wspomnę w dalszej części niniejszego tekstu.
Pokój (apartament premium)
Po przewiezieniu mnie i moich walizek meleksem do mojego pokoju, po uprzednim objechaniu terenu hotelu i pokazaniu mi “co i gdzie się znajduje”, zanurzyłem się w chłodną przestrzeń sporego apartamentu premium. Sporego, bo składającego się z dwóch pokoi – z salonu z sofą, długą komodą, ekspresem do kawy, stołem z krzesłami, szafą i sejfem oraz z sypialni z dużym łóżkiem i wydzieloną garderobą. Każde z pomieszczeń ma dostęp do własnej łazienki z toaletą oraz do własnego tarasu – jeden taras z tyłu dwupiętrowego budynku (piętro wyżej znajdował się kolejny apartament), z widokiem na teren hotelu, a drugi taras od strony oceanu, z widokiem na tenże właśnie akwen. W jednej z łazienek znajduje się jacuzzi do dyspozycji gości apartamentu (choć w moim pokoju doznało ono dość szybkiej awarii, a i od początku nie działało jakoś nadzwyczaj dobrze). Ogólnie czysto, schludnie, choć… momentami widać, że pokojom przydałby się delikatny lifting. Nie przeszkadza to jednak jakoś mocno w korzystaniu z uroków tego miejsca.
Teren hotelu i atrakcje
Hotel Impressive Punta Canta to dość rozległy kompleks, choć nie molochowy i przytłaczający. Budynki wchodzące w jego skład są niskie, alejki między nimi szerokie, do tego przestrzeni dodaje kilka basenów, w tym 1 basen tylko dla gości premium. Znajdziemy tu też siłownię, całkiem nieźle wyposażoną, jak na hotelowe standardy, małe centrum SPA, scenę do animacji, całkiem sporą, ale przede wszystkim ładną i zadbaną plażę przeznaczoną tylko dla gości hotelu. W tym fragment plaży wydzielony specjalnie dla gości premium. Całości dopełnia długi pomost wysunięty daleko w ocean, na którym odbywają się m.in. zajęcia jogi, ale też ma miejsce wieczorami kolacja, na którą należy specjalnie rezerwować miejsca. Całość prezentuje się okazale, szczególnie jeśli przejdziemy się wzdłuż wybrzeża i zobaczymy plaże innych hoteli.
To, co może denerwować to obecność obnośnych sprzedawców, którzy niekiedy przez przyhotelową plażę przechodzą i próbuję wcisnąć turystom różne produkty – od cygar po kokosy. Raczej trudno się ich pozbyć, choć teoretycznie plaża pilnowana jest przez ochroniarzy hotelowych, którzy przeganiają nachalnych sprzedawców i pilnują, aby nikt niepożądany nie wchodził na teren Impressive Punta Cana.
Bary i restauracje
Jako gość premium, oprócz standardowego bufetu, do dyspozycji miałem także specjalną strefę, w której serwowane były różnego rodzaju przystawki i przekąski, ale i w jej wnętrzu znajdował się bar premium oraz dodatkowy konsjerż (nie licząc tych przy standardowej recepcji), u którego można zarezerwować stoliki do restauracji a’la carte. Tych ostatnich jest tu kilka i każda z nich prezentuje wysoki poziom – oczywiście jak na hotelowe warunki w Dominikanie, trudno oczekiwać, aby tutejsza kuchnia włoska rywalizowała skutecznie z tą, którą rzeczywiście skosztujemy na terenie Włoch. Choć akurat na serwowaną tutaj pizzę nie można narzekać – jest dobra!
Bufet ogólnodostępny dla wszystkich gości to przede wszystkim szwedzkie stoły oraz gorące płyty, na których kucharze mogą przygotować nam omlety z różnymi dodatkami – wedle życzenia. Codziennie zmienia się motyw główny potraw – na przykład kuchnia meksykańska, czy kuchnia amerykańska, bądź indyjska – jest więc dość różnorodnie, choć wiele elementów się powtarza. To, co jest tutaj jednak największym minusem, to powoli działająca obsługa i czasem szybciej się zjadło posiłek, niż do stolika dostarczono herbatę czy kawę…
Różnicę w opcji premium odczuwa się również na barach. Ogólnie jest ich tutaj dostępnych kilka, w tym jeden bar premium nad basenem premium (nieco na uboczu) oraz jeden bar w restauracji premium z przystawkami. W jednym i drugim serwują ten sam zestaw drinków, co w barach ogólnodostępnych… przy czym są one lepiej przyrządzone. Lepiej wyważone, jeśli chodzi o smak, w porównaniu do standardowych barów. Zapewniam, że nie jest to tylko zwykłe wrażenie, testowałem to wielokrotnie i w zdecydowanej większości drinki z barów premium wypadały znacznie lepiej.
Inne wrażenia
Hotel Impressive Punta Cana oferuje swoim gościom również liczne animacje, choć nie ukrywam, że część z nich, które oglądałem – mam na myśli tutaj atrakcje kulturalne – były delikatnie powiedziawszy… na dziwnym poziomie. Może to tylko różnica kulturowa, ale wiele z nich po prostu nie przypadło mi do gustu. Znacznie lepiej pod tym kątem wypadały treningi grupowe prowadzone przez hotelowych trenerów. Ale tutaj bez wątpienia swoje robi zasada – kto co lubi.
To, co mnie jednak zaskoczyło, to… niekiedy problemy językowe niektórych pracowników hotelu. I nawet nie chodzi mi o braki w języku angielskim, choć trzeba przyznać, że spora część gości hotelowych to obywatele USA. Ale problemem był tutaj również… język hiszpański. Rzadko, bo rzadko, ale jednak. Co ciekawe, jedna taka sytuacja przydarzyła się u konsjerża premium, który prawdopodobnie był francuskojęzyczny, a niekoniecznie dobrze radził sobie z językiem angielskim i hiszpańskim. Innym przykładem jest hotelowy operator wypożyczalni aut, który również z językiem angielskim miał znaczny problem. Na takim stanowisku wydaje się to nieco absurdalne, szczególnie w takim kraju, jak Dominikana, gdzie jednak urlopuje się wielu turystów anglojęzycznych.
Podsumowanie
Czy Impressive Punta Cana to najlepszy hotel, w jakim byłem? Nie. Znacznie większe wrażenie zrobił na mnie 4-gwiazdkowy Akumal Bay Resort w Meksyku, ale i 5-gwiazdkowy Impressive Punta Cana ma swoje zalety. I jeśli ktoś myśli o spokojnym, luksusowym wypoczynku na wybrzeżu Dominikany to z pewnością będzie to dobry i bezpieczny wybór. Nie bez wad, ale kto ich nie ma?
PLUSY:
+ duży wybór restauracji a’la carte
+ duża liczba basenów
+ własna plaża
+ wyposażenie pokoi
+ lokalizacja
+ animacje
+ dobrze wyposażona siłownia
MINUSY:
– awaria jacuzzi
– powolna obsługa
– problemy językowe obsługi
Przeczytaj też:
Wyjdź z hotelu i zobacz razem ze mną Dominikanę.