Dać się zaryglować w niewielkim piwnicznym pomieszczeniu zabarykadowanym przy pomocy drzwi uzbrojonych w dwa zamki i mieć tylko godzinę na to, by się z niego wydostać… czy to nie brzmi przerażająco? Niekoniecznie! Formuła gry escape room gwarantuje przede wszystkim dobrą zabawę, głównie zaś gimnastykę umysłową. Choć, nie będę ukrywał, pewna doza adrenaliny również potrafi tutaj znaleźć swoje ujście.

W „Schronie bankowym” na terenie Piwnicy Quest zostaliśmy zamknięci w pięć osób. Ledwo zatrzasnęły się za naszymi plecami drzwi i usłyszeliśmy szczęk przekręcanego zamka, a nasz czas zaczął nieubłaganie uciekać. Tymczasem przed nami były do odnalezienia dwa klucze do wyjścia. Zadanie to jednak nie polegało jedynie na szybkim, dokładnym i rzecz jasna skutecznym przeszukaniu niewielkiego ceglanego pomieszczenia. Do ostatecznego celu prowadził cały tuzin rozmaitych zagadek, które należało skrupulatnie (ale i dość prędko) rozwiązać. Niektóre na logikę, inne na spostrzegawczość, a jeszcze inne na pomysłowość, choć nie ma co ukrywać, że odrobina szczęścia też była tu mile widziana. Tak czy inaczej, każdą z nich trzeba było doprowadzić do szczęśliwego końca, co utrudniały różnego rodzaju zmyłki, niedopowiedzenia, niejasności… wszystko co nas zwodziło na manowce i kazało szukać rozwiązań w niewłaściwym miejscu. Lub doprowadzało do niesłusznych wniosków. Choć te ostatnie mogły wynikać de facto z błędnie obranych założeń. Na przemian, to błądząc, to trafiając do celu, czuło się presję czasu. I wewnętrzną potrzebę udowodnienia – i sobie, i innym – że w ostateczności nie zostanie się pokonanym przez tajemnice skrywane w „Schronie bankowym”. Przez to wszystko ciśnienie potrafiło skoczyć naprawdę wysoko w górę, choćby wówczas, gdy na 15 minut przed końcem czasu okazało się, że przed nami stało jeszcze sporo zamkniętych skrytek i sejfów do rozszyfrowania…

To były 52 minuty świetnej zabawy wymagającej myślenia, kombinowania, zaangażowania i drużynowego współdziałania. Skutecznego współdziałania! Osiem minut przed końcem czasu dla osób, które stawiały swe pierwsze kroki w idei escape room, przy statystykach innych grup na poziomie 40% udanych wyjść? Z cała pewnością możemy być zadowoleni. Tak jak zadowoleni wychodziliśmy po całej zabawie! Bo to naprawdę wyśmienita rozrywka!