Współpraca reklamowa z Audioteka

Jakie są prawdziwe Niemcy? Tego chyba nie dowiemy się z jednej tylko książki. Jedna lektura może opowiedzieć o jednym, może kilku skrawkach danego narodu – jego emocjach, problemach, marzeniach. O jego mentalności. I właśnie kilku takich skrawków chwyta się Ewa Wanat w swojej książce “Deutsche nasz. Reportaże berlińskie”.

"Deutsche nasz", czy jak kto woli "Dojcze nasz"
„Deutsche nasz” w Audiotece (kliknij, aby przejść do sklepu)

I to, co znajdziemy w książce Ewy Wanat, potwierdza tylko to, dlaczego tak bardzo lubię reportaże. Bo pokazują prawdziwą twarz świata, czy też raczej pewnego jego regionu. Skrawka. Bo przełamują schematy medialne i zamiast powielać to, co pokazuje się w telewizji, czy to co w swych stereotypach słyszymy we własnym otoczeniu, dzięki książce robimy kilka kroków bliżej danej nacji i poznajemy ją choć odrobinę lepiej. A to już jest coś! I właśnie dzięki książce “Deutsche nasz. Reportaże berlińskie” lepiej poznamy mieszkańców Niemiec. Bo nie powiem, że tylko samych Niemców, bowiem jest tu pokazana także sytuacja ludzi, którzy nie tylko w Niemczech się nie urodzili, ale też nie mają tutejszego paszportu. Jednak tu mieszkają, tu przebywają – czy to jako legalni, od lat pracujący obywatele, czy to jako nielegalni migranci, na których spadł pech przesiadywania w specjalnych obozach. Nie zmienia to jednak faktu, że bez względu na to, czyją historię opowiada Ewa Wanat – historia ta przybliża nam Niemcy. Tutejsze rozwiązania, udręki, troski i radości. Pokazuje jak jest w rzeczywistości, rozwiewa wątpliwości (lub tworzy nowe, lecz inne), ukazuje obraz bliższy prawdzie. A ten potrafi być bardzo zaskakujący, szczególnie dla kogoś, kto dotychczas nie poświęcał należytej uwagi na lepsze rozpoznanie się w mentalności Niemców.

Nie ukrywam, że książka Ewy Wanat w wielu momentach mnie zaskoczyła. Zaoferowała mi ona ogromny zastrzyk wiedzy na temat naszych zachodnich sąsiadów, ich sposobu myślenia i rozumowania. Wiem, że wciąż wielu rzeczy o tym społeczeństwie nie wiem, ale cieszy mnie to, jak ogromny krok do przodu wykonałem dzięki książce pt. “Deutsche nasz. Reportaże berlińskie”.


Przeczytaj też:

A jeśli wolisz zobaczyć ten kraj od strony turystycznej to sprawdź, co zwiedzić w Niemczech.