Šibenik.
Historycy po dziś dzień dywagują nad etymologią tego wiekowego chorwackiego miasta położonego w środkowej Dalmacji. Czy pochodzi ono od palisady wykonanej z drewnianych belek (šibe)? Czy może jednak nawiązuje do Sibinicum pochodzącego z łaciny, a odnoszącego się do mikroregionu w okolicach późniejszej twierdzy św. Michała, a usytuowanej w dzisiejszym Šibeniku?
Jakie by nie były prawdziwe korzenie tej nazwy, faktem pozostaje piękne położenie Szybeniku. Należy bowiem wspomnieć, że leży on u samego ujścia rzeki Krka wpadającej wprost do Morza Adriatyckiego. A zarazem znajduje się on niedaleko Parku Narodowego Krka (Nacionalni Park Krka) słynącego z pięknych kaskad wodnych.
Pora jednak opowiedzieć nie o urokach okolicy miasta, lecz wstąpić w wiekowe progi tego krzesimirowego grodu.
Krzesimirowy gród
Pierwsza wzmianka o Szybeniku pochodzi z 1066 roku, tj. z czasów gdy Chorwacja sięgała szczytów swojej potęgi. A że miało to miejsce za panowania króla Piotra Krzesimira IV Wielkiego (Petar Krešimir IV Veliki) z dynastii Trpimirowiczów, który to zresztą za założyciela tego miasta uchodzi, to Šibenik określany jest nierzadko jako Krešimirov grad. Warto tu podkreślić słowiański rodowód tego miejsca – nie jest to pozostałość po Bizancjum, czy jeszcze starszym Cesarstwie Rzymskim, to w pełni słowiańskie miasto, gdyż od podstaw przez Słowian założone. I pomimo różnorodnych losów, charakterystycznych zresztą dla całych Bałkanów, dziś miastem tym nadal władają Słowianie…
…choć nie zawsze tak było. Wszak po latach opierania się rosnącej w siłę Republice Weneckiej wreszcie i opór ten musiał osłabnąć, by wreszcie miasto znalazło się pod nową strefą wpływów w 1412 roku. I stan ten trwał aż do 1797, kiedy to Republika Wenecka upadła a lukę po niej wypełniła Monarchia Habsburgów. W późniejszych latach swoje wpływy w miejscu tym rozciągały m.in. faszystowskie Włochy i nazistowskie Niemcy, a następnie socjalistyczna Jugosławia, by wreszcie Šibenik powrócił do rąk potomków Piotra Krzesimira IV Wielkiego. Do rąk Chorwatów.
Żywa historia
Pięknie położony Szybenik zdaje się być okazem żywej historii – bowiem wędrując wzdłuż wąskich uliczek miasta co chwila człowiek napotyka mury, które pamiętają dawne czasy. Nie sięgają one starożytności, wszak jak już wspomniałem, miasto to nie ma korzeni rzymskich, ilirskich, greckich, lecz ma korzenie późniejsze – słowiańskie. Nie ujmuje to mu jednak piękna, dodając jednocześnie jakże ciekawego akapitu na kartach historii.
A tej ostatniej jest tu dużo. I to namacalnej. Z katedrą św. Jakuba na czele. A na czele nie tylko dlatego, że jej kopuły wznoszą się wysoko ponad poziom dachów kamienic, lecz i dlatego, że budując tę świątynię przez 124 lata, w 1431 roku począwszy, budowniczy mieli dużo czasu, by budowlę tę upiększyć. I tak też uczynili, rzeźbiąc na jej elewacji choćby 71 doskonale odwzorowanych i prezentujących rozmaite stany emocjonalne głów dawnych mieszkańców miasta. Urozmaicając to licznymi renesansowymi zdobieniami. Czy to też stawiając na dachu tej konstrukcji rzeźbę Michała Archanioła, spoglądającego gdzieś w dół na grzeszników udających się w kierunku konsekrowanej w 1555 roku katedry.
Historia upomniała się jednak nie tylko o posągi istot niebiańskich, zaczerpniętych z Biblii, lecz i o ludzi, którzy nad budową świątyni pracowali. Na jednym z szybenickich placów stoi bowiem pomnik Juraja Dalmatinaca, znanego również jako Giorgio da Sebenico, czy też Giorgio Orsini, tj. głównego projektanta i kierownika prac nad świątynią. Rzeźba ta może przyciągnąć ciekawych historii podróżników również ze względu na piękne otoczenie składające się ze starych budowli. Bielone ściany i zielone drewniane okiennice zdają się być jednym z symboli miasta Šibenik. Choć podobną architekturę można spotkać i w innych chorwackich miastach położonych nad wybrzeżem Adriatyku.
Szybenickie sacrum
Katedra św. Jana nie jest jedyną świątynią, którą historia pozostawiła nam do zwiedzania na terenie współczesnego Szybenika. Są tu również mniejsze, choć nie mniej urokliwe – a chociażby kościół św. Barbary z trzema dzwonami wiszącymi nad dachem świątyni oraz wielkim zegarem na frontowej elewacji budynku, dość nietypowym, gdyż z pełnym zestawieniem 24 godzin na cyferblacie.
Jest i kościół św. Jana Chrzciciela z wysoką na kilkadziesiąt metrów wieżą, na szczycie której łopoce na wietrze flaga dzisiejszych władców miasta. Chorwatów.
Jest również i kościół św. Franciszka z pobliskimi zadbanymi ogrodami, w których można znaleźć rozmaitą roślinność… i odrobinę ciszy, spokoju, czy po prostu wytchnienia od codzienności.
Szybenickie profanum
Nie można zapomnieć również o fakcie, że Šibenik nie jest miastem świętym i znajdują się w nim bardziej przyziemne, a być może i przez to bardziej grzeszne zabytki. Wśród nich chociażby zalany słońcem główny plac miejski, do którego przylega charakterystyczny budynek z licznymi arkadami. Ten ostatni to nic innego jak Miejski Ratusz, który bez wątpienia przykuwa oko zaintrygowanego podróżnika.
Pozwiedzać tutaj również warto, tak zupełnie po prostu… wąskie uliczki, kryjące w sobie mnóstwo historycznych zakątków, pełnych zaskakującego uroku. A krążąc pośród uliczek można zwrócić uwagę chociażby na wnęki w kamienicach, jak np. przyozdobiona napisem AMOR D CANI (z miłości do psów), a która to służy dziś jako przystań dla psów i kotów chcących zaczerpnąć nieco wody w upalny dzień.
Uliczki Szybenika dają przyjemność zwiedzania, bytowania z namacalną historią i odrobinę cienia… który pozwala skryć się przed gorącymi promieniami słońca lejącymi się z nieba w upalny dzień.
Przeczytaj też:
Wzdłuż całego wybrzeża Adriatyku można znaleźć również wiele innych pięknych miast. Wśród nich piękny chorwacki Rovinj, a także czarnogórska Budva, czy ukryty w zatoce Kotor.