Gorące plaże Costa del Sol, cisza i spokój niewielkiej andaluzyjskiej wysepki Isla Canela, bliskość portugalskiej granicy… a wszystko to w otoczeniu bogatej bazy hotelowej. Niczego więcej nie trzeba do błogiego lenistwa? Trwającego całe godziny. Całe dni. Całe tygodnie…

Choć pobyt tutaj wcale nie musi być zupełnie jałowy. Może być dla nas również pewnego rodzaju lekcją. Choćby z dziedziny geografii czy przyrody. Czego jednak konkretnie się tutaj nauczymy?

Isla Canela - dzieci na plaży

Ludzie na plaży na Isla Canela

Lekcja geografii

Na Isla Canela uczyć się będziemy geografii, nie jednak samej teorii, ale bardziej części praktycznej, czy też części “namacalnej”. Bez ślęczenia nad mapami… choć mapy osobiście bardzo lubię. Na plażach tej niewielkiej andaluzyjskiej wysepki, leżącej u ujścia rzeki Gwadiany, zobaczymy siłę i znaczenie oceanicznych pływów. Nie będzie to teoria widziana na obrazkach i wkuwana na pamięć, lecz realne doświadczenia, czy raczej obserwacje, bo tak po prawdzie to nic nie musimy robić, poza czekaniem. Poza czekaniem, aż księżyc i słońce przesuną się na niebie, by swym nieustannym oddziaływaniem magnetyzmu na wody Oceanu Atlantyckiego… sprawić, że ten odpłynie od brzegów Costa del Sol. No, nie tak zupełnie, nie tak całkowicie odpłynie, znikając całkowicie z horyzontu. Po prostu nieco ustąpi, odsłaniając całkiem pokaźne połacie piaszczystych plaż, które przy przypływach okryte są pofałdowaną taflą wody. I tak oto z i tak już dość szerokiej plaży robi się mała pustynia tuż nad brzegiem Atlantyku.

Odpływ na plaży na Isla Canela
Gdy ocean ustępuje, plaże powiększają się…

Cała ta ucieczka ogromnych mas wody i odsłanianie sporych fragmentów dna, pokazuje tylko, jak bardzo umowne jest pojęcie “poziomu morza”, od którego przecież mierzymy na całym świecie różne wysokości, chociażby wysokości szczytów. A jeśli się głębiej zastanowić nad tą problematyką to okazuje się, że mamy wiele czynników, które na zmienność owego poziomu mają wpływ. Nie bez powodu mamy zresztą w nauce takie pojęcia, jak izostatyczna i eustatyczna zmienność poziomu mórz. A mówiąc innymi słowy: chodzi o ciągłe ruchy tektoniczne, które część lądów wypychają w górę, a część ciągną w dół. A także o zamarzanie i odmarzanie ogromnych mas wody, czy też potężnych arktycznych lodowców. Choć są to, rzecz jasna, zjawiska długookresowe, których nie dostrzeżemy siedząc na plażach Isla Canela. Bo choć one ciągle zachodzą to jednak za krótko na takie obserwacje żyjemy. Ale działanie zwykłych, codziennych pływów, tutaj dostrzeżemy. I to z jaką mocą!

Ptaki na plaży na Isla Canela - wybrzeże Costa del Sol
Stada ptaków na piasku, który przed odpływem był oceanicznym dnem

Ptaki, plaże i hotele Isla Canela

Lekcja przyrody

Na Isla Canela można w ramach lekcji przyrody przejść od teorii do praktyki. To znaczy do obserwowania zwierząt w ich naturalnym środowisku. Owszem, niektóre z nich nas nie zaskoczą, bo i nad Bałtykiem unoszą się istne stada mew, czy innego rodzaju morskie ptactwo, nierzadko ciągnące wielkimi hordami za płynącymi łodziami. Szczególnie za kutrami rybackimi. Inne zwierzęta z kolei zobaczymy nie tylko tu, ale też i w Polsce, choć nad Wisłą nie będzie to tak łatwe, bowiem nie są one tak liczne, czy tak powszechne… zresztą tutaj, na Isla Canela, mogą to być zupełnie inne podgatunki. A mowa chociażby o krabach, które można co prawda spotkać nad Bałtykiem, ale bez wątpienia ich populacja i różnorodność jest większa w Atlantyku. A jak nam się jeszcze poszczęści to zobaczymy także i zwierzęta, których w naszej Ojczyźnie z całą pewnością nie uraczymy w naturalnym środowisku, nawet jeśli te są popularne na całym świecie. A choćby takie strzykwy, które co prawda zamieszkują ogromną część Ziemi, ale nad polskie morze póki co nie dotarły. A tu? No cóż, po odpływie można natknąć się na to charakterystyczne, nieco odrażające, ale i na swój sposób fascynujące stworzenie, które przecież zazwyczaj żyje na oceanicznym dnie.

Krab w piasku na Isla Canela
Tak wyglądają odnóża kraba…
Skorupa kraba na Isla Canela w Hiszpanii
…a tak wygląda skorupa kraba
Strzykwa na plaży na Isla Canela
Strzykwa – pomimo swego odpychającego wyglądu to dość ciekawe zwierzę

Meduzy na plaży w Hiszpanii na Isla Canela

Na jakie zwierze byśmy się jednak nie natknęli, pamiętajmy jednak zawsze, ale to zawsze, aby nigdy nie robić mu w żaden sposób krzywdy. Nie strasząc go, nie stresując, nie dokarmiając szkodliwymi dla niego pokarmami, czy nie zanieczyszczając jego środowiska zbędnymi elementami. Dokładnie tak, jak sobie tego nie życzymy we własnym domu.

Stado ptaków lecących za kutrem przy Isla Canela

Ocena?

Isla Canela to nie miejsce do zagłębiania wielowiekowej historii. Po tę jedziemy w inne części Andaluzji – do Sewilli, do Malagi, do Rondy etc. Ale jeśli chcemy zasmakować nieco przyrody czy zjawisk geograficznych to bez wątpienia takich właśnie lekcji na Isla Canela zasmakujemy. A i zawsze, jak już nam się nauka znudzi lub nas znuży, to pozostaje nam błogie lenistwo na szerokich plażach, na ręcznikach, pod prażącym mocno słońcem. Zawsze zostają nam wygłupy w pofałdowanych wodach Oceanu Atlantyckiego.

Tak, nudzić z pewnością się tutaj nie można.

Tomasz Merwiński w Oceanie Atlantyckim przy Isla Canela

Statek na ocenia widziany z Isla Canela w Andaluzji

Nabrzeże widziane z Isla Canela

Zabudowania miejscowości Isla Canela w Andaluzji

Horyzont rozciągający się z hiszpańskiej Isla Canela


Przeczytaj też:

A może wybierzemy się razem do pięknych andaluzyjskich miast: do Malagi lub do Sewilli?

Albo po prostu sprawdź, co warto zobaczyć w Andaluzji.